Szykuje się wojna o Wisłę? Towarzystwo Sportowe nie chce oddać władzy

To może być początek długiej prawniczej batalii. Towarzystwo Sportowe nie ma zamiaru oddać Wisły niemieckiemu inwestorowi i dziś w południe przedstawi swoje stanowisko.

TS zwołał konferencję prasową. Uderzą w wysokie tony, bo z dziennikarzami spotkają się nie tylko Marzena Sarapata i Damian Dukat, czyli członkowie zarządu spółki piłkarskiej. Ale także prezes senior, Ludwik Miętta-Mikołajewicz, oraz członek zarządu Towarzystwa Sportowego i działacz Stowarzyszenia Kibiców Wisły Kraków, Szymon Michlowicz.

Wiadomo było, że TS nie będzie chciał już oddać władzy (gdy ją poczuje), dlatego Tele-Fonika zabezpieczyła się specjalnym zapisem. W piątek postanowiła go uruchomić, bo pojawił się inwestor, niemiecka firma Stechert Gruppe. Kontrahent jest gotów wyłożyć z marszu 40 mln złotych plus 1 grosz.

Oferta została złożona po południu 21 lipca, a jak dziś podaje „Dziennik Polski” tego samego dnia, również po południu, zarząd TS Wisła wypowiedział Tele-Fonice pełnomocnictwo na przeprowadzenie transakcji. Tyle, że na wypowiedzeniu widnieje data… 20 lipca.

Niezależnie od tego prawnikom pozostaje do rozstrzygnięcia, czy wypowiedzenie pełnomocnictwa ma jakiekolwiek znaczenie dla uznania skuteczności przekazania oferty oraz wejścia w życie klauzuli, która mówi o konieczności oddania akcji klubu przez obecnego właściciela, jeśli nowy inwestor zapłaci co najmniej 40 mln zł. Inny cel wypowiedzenia pełnomocnictwa może się wiązać z chęcią uniknięcia oddawania dokumentów spółki do wglądu w ramach audytu osobom z Tele-Foniki. TS Wisła może w ten sposób zachować sobie prawo do bezpośrednich rozmów z przedstawicielami Stechert Gruppe. Scenariuszy rozwoju sytuacji jest sporo, dużo zależy od taktyki postępowania, jaką wybrał zarząd stowarzyszenia – czytamy w Dzienniku Polskim.

(wm)

 

Najnowsze

Co w Krakowie