Gdyby akurat nie przejeżdżały tamtędy służby, to nie wiadomo, jakby cała sprawa się zakończyła… Strażniczka miejska i policjant urwatowali życie starszej kobiecie.

Patrol przejeżdżając ulicą  Miechowity zauważył taksówkarza, który na ich widok zaczął machać. Funkcjonariusze zatrzymali radiowóz i podeszli do zaparkowanej taksówki.

– Na zewnątrz auta stała roztrzęsiona kobieta. Wyjaśniła, że w trakcie kursu, jej mama straciła przytomność i potrzebna jest natychmiastowa pomoc – mówi Sebastian Gleń z biura prasowego policji.

Funkcjonariusze wyciągnęli starszą kobietę z auta i rozpoczęli reanimację. Uciski klatki piersiowej wykonywali naprzemiennie, aż do przyjazdu karetki pogotowia, którą wezwał wcześniej kierowca taksówki.

Po ok 1,5 godzinnej akcji ratownicy przywrócili jej funkcje życiowe. Kobieta została zabrana do szpitala.