Krakowanie wyszli w niedzielę na spacery. Na Zakrzówku były tłumy spacerowiczów i rowerzystów, choć oficjalnie to teren budowy z zakazem wejścia i wjazdu. Dla wieli nawet bariery i ogrodzenia nie stanowiły przeszkody nie do pokonania.
Z dwóch stron ulicy Wyłom stoją znaki informujące, że Zakrzówek to plac budowy, na który wjazd i wejście są zabronione. W niedzielę wchodzący na spacer i wjeżdżający na rowerach nic sobie z tego oznakowania nie robili. A ulica pełna jest rozkopów (ogrodzonych) i kurzu.
Nie brakowało osób, które tradycyjnie wchodziły za ogrodzenie okalające zbiornik wodny. Była też dość spora grupa, która urządziła sobie piknik na świeżym powietrzu.
(red)