Tylko w sobotę policja w Krakowie nałożyła 46 mandatów karnych i sporządziła 223 wnioski o ukaranie do sądu. Powód? Głównie naruszenie zakazu zgromadzeń, brak dystansu i brak maseczki.
Według policji w sobotę Krakowie w kulminacyjnym momencie w manifestacji wzięło udział 2000 osób, a przebieg protestu nadzorowało 271 policjantów.
„W trakcie działań wylegitymowano 331 osób, z czego wobec 46 nałożono mandaty karne, a wobec 223 zostaną skierowane wnioski o ukaranie do sądu. To sankcje głównie za naruszenie zakazu zgromadzeń, brak dystansu, brak maseczki. Zarekwirowano sprzęty nagłaśniające jako służące do popełniania wykroczenia, które teraz decyzją sądu mogą ulec przepadkowi. W kilku miejscach policjanci blokowali przejście zgromadzenia lub korygowali jego trasę, aby manifestanci nie zakłócali ruchu drogowego. Policjanci użyli siły fizycznej, m.in. wobec mężczyzny który nie chciał zejść z jezdni gdy policjanci udrażniali ruch” – informuje policja.
W ostatnich dwóch tygodniach w całej Małopolsce odbyły się podobne manifestacje. Największe – pod Muzeum Narodowym w Krakowie – według policji przyciągnęła 20 tys. ludzi.
– Z uwagi na ogromną ilość uczestników tych protestów, praktycznie trudno było przeprowadzić legitymowania tak licznych sprawców wykroczeń. Policja koncentrowała się zatem na zapewnieniu bezpieczeństwa, w tym w ruchu drogowym i porządku publicznego w czasie protestów oraz na przeciwdziałaniu przestępstwom. Manifestacje przebiegały spokojnie, sporadycznie dochodziło do aktów agresji czy wandalizmu – podają policjanci.
jk