TVN opublikował reportaż, który pokazuje powiązania władz Wisły Kraków z grupami przestępczymi. Wisła się broni i zapowiada oddanie sprawy do sądu.
Według reportażu „Superwizjera” piłkarze i klub wspierali kibica Ruchu Chorzów, który rzekomo miał ucierpieć w wypadku, a tak naprawdę został postrzelonych w bandyckich porachunkach.
W materiale padają również zarzuty, że klub zatrudniał ludzi z wyrokami na stanowiskach kasjerów. Co więcej, prezes Marzena Sarapata pisemnie zapewniała, że przedłuży umowę z jednym z kasjerów, jeśli ten zostanie wypuszczony z aresztu.
Z kolei Damian Dukat (w materiale przedstawiony jako Damian D.), do niedawna wiceprezes klubu, miał brać udział w organizacji ostrzelania stadionu Wisły racami w 2014 r.
Dukat już wydał oświadczenie w tej sprawie.
— Damian Dukat (@DamianDukat) September 15, 2018
Do zarzutów odniosła się też Wisła, choć akurat w jej oświadczeniu niewiele jest konkretów. Zresztą zobaczcie sami:
„Protestujemy przeciwko kłamliwym i bezpodstawnym twierdzeniom wielokrotnie powtarzanym w programie Superwizjer TVN24 wyemitowanym w dniu 15 września 2018 roku, iż jakoby Wisła Kraków oraz Towarzystwo Sportowe Wisła Kraków zostały przejęty przez ludzi związanych ze światem przestępczym.
Władze Wisły Kraków SA wielokrotnie podejmowały decyzje wymierzone w kibiców łamiących prawo, w ramach przysługujących uprawnień – jako jedyny klub w Polsce zakazaliśmy posługiwania się w trakcie meczów tzw. sektorówkami, pod którymi chowają się osoby odpalające zakazane race, wielokrotnie wprowadzaliśmy i egzekwowaliśmy zakazy wejścia na teren stadionu dla osób naruszających przepisy. Wokół każdego klubu piłkarskiego istnieją różne grupy kibiców, także te naruszające porządek prawny. Zwalczanie przestępczości to zadanie dla organów państwa – Policji, Prokuratury i Sądów, a nie działaczy klubów sportowych.