Na pomysł przerobienia wycofanego z ruchu miejskiego autobusu na obwoźną toaletę wpadł Łukasz Wantuch z Przyjaznego Krakowa, zainspirowany zdjęciem radnego Adama Kality z Sankt Petersburga.
Swoim pomysłem Wantuch podzielił się z użytkownikami Facebooka, którzy podchwycili temat. Do dyskusji włączyły się nawet krakowskie radne, którym pomysł najwyraźniej przypadł do gustu. Pojawiły się również zdjęcia z innych miast, w których takie rozwiązanie funkcjonuje z powodzeniem.
– Mam manię robienia zdjęć toalet. Jakby dać kompostujące to świetnie. W Petersburgu są wszędzie – stwierdziła Alicja Szczepańska z Krakowa dla Mieszkańców. – To mi się podoba. Od lat walczę o toalety w mieście, których jest zdecydowanie za mało – podkreślała Małgorzata Jantos z Koalicji Obywatelskiej.
Łukasz Wantuch: „Lepsze niż Toi Toi”
Łukasz Wantuch w rozmowie z KRKnews.pl tłumaczył, że nie chodzi mu o masową produkcję „sławojek” na kółkach, a o przerobienie jednego egzemplarza. Jego zdaniem taka modernizacja ma same zalety.
– Można go szybko uruchomić i wykorzystywać, na przykład podczas dni dzielnic czy innych uroczystości miejskich. Na pewno byłoby to o wiele lepsze i komfortowe rozwiązanie niż zwykłe toi toi – mówi naszemu portalowi.
Dodał, że autobus sanitarny mógłby być całkiem niezły, materiałem marketingowym, poprawiającym wizerunek miasta.
Podkreślał, że przeróbce podlegałby wyłącznie pojazd wycofany z ruchu przez MPK. – Te autobusy sprzedajemy za grosze, miasto musiałoby jedynie zapłacić kilkadziesiąt tysięcy złotych za modernizację – zapewniał.
MPK: „Nie ma czego przerabiać”
Propozycja Łukasza Wantucha może niestety nie wypalić. Na przeszkodzie stoi bowiem… modernizacja krakowskiego taboru.
– Wycofaliśmy z ruchu wszystkie stare autobusy, które znalazły nowych nabywców. Komunikacja w Krakowie się rozwija, więc nawet jeśli kupimy nowe pojazdy, nie oznacza to, że będziemy coś wycofywać, bo tabor mamy naprawdę nowoczesny – przekonuje Marek Gancarczyk, rzecznik krakowskiego MPK.
KOMENTARZ KRKNEWS
Pieniądze nie śmierdzą
Pomysł Łukasza Wantucha, choć na pozór absurdalny jest jak najbardziej godny rozważenia. Krakowianie borykają się z brakiem dostępu do publicznych klozetów, co zwłaszcza w lecie, gdy rośnie spożycie napojów chłodzących jest szczególnie wyczuwalne.
Inwestycja w autobus sanitarny z pewnością zwróciłaby się w czasie jednego sezonu, magistraccy urzędnicy powinni więc przełknąć śmiech i działać zgodnie z rzymską maksymą, głoszącą, że pecunia non olet…