Krakowscy przedsiębiorcy mówią „nie” dla nowych zasad wjazdu na Rynek Główny w Krakowie. Ich zdaniem ograniczenie godzin i czasu wjazdu dla samochodów zaopatrujących ich sklepy i restauracje w towar, odbije się na ich kieszeniach.
Nowe przepisy zaproponowane przez władze miasta zakładają, że samochody dostarczające towary dla restauracji, sklepów i klubów mieszczących się w bezpośredniej okolicy Rynku Głównego, będą mogli wjechać tam jedynie do godziny 8 rano, a nie jak do tej pory do godziny 10.
Zdaniem przedsiębiorców takie rozwiązanie odbije się na ich kieszeni, bo część dostawców nie będzie w stanie zrealizować tak wczesnych dostaw, w dodatku będą musieli wydłużyć godziny swojej pracy, a więc zapłacić pracownikom dodatkowe wynagrodzenie. Swoje uwagi do nowych zasad wjazdu na Rynek Główny złożyli również mieszkańcy, którzy zwracają uwagę, że brak jakichkolwiek odstępstw od nowych zasad utrudni im życie. Dotyczy to choćby zakupu sprzętu AGD, czy też mebli. Dostawcy nie będą w stanie zrealizować dostaw w terminie wyznaczonym przez miejskich urzędników lub będzie to kosztowało mieszkańców więcej.
Ograniczenie godzin wjazdy do centrum, to nie jedyny pomysł na ratowanie płyty Rynku Głównego. Urzędnicy zaproponowali również, by dostawy odbywały się jedynie przy użyciu samochodów, których masa nie przekracza pięciu ton.
Teraz urzędnicy mają miesiąc na przeanalizowanie uwag przedsiębiorców oraz mieszkańców. Ich wnioski powinniśmy poznać w najbliższych tygodniach, gdy zostanie zaprezentowany końcowy wariant zmian.
(pt)