Turyści mieli wracać do Krakowa z Majorki. Samolot odleciał bez nich

Trzydziestu turystów nie mogło wrócić z lotniska w Palma de Mallorca do Krakowa.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek, lot z Palma de Mallorca do Krakowa był planowany na godzinę 6.45, w związku z czym pan Grzegorz z rodziną stawił się na lotnisku już o godzinie 4 rano.

– Natychmiast udaliśmy się do odprawy bagażowej i stanęliśmy kolejce do oddania bagażu. Kolejka była bardzo długo, stało w niej pewnie 200-300 osób, bo zajmowała całą halę ze stanowiskami Ryanair. Odbiór bagaży odbywał się jednak tylko na 1 albo 2 z dostępnych 8-10 stanowisk, w tym jednym z nazwą „last call”, więc kolejka posuwała się bardzo wolno – relacjonuje pan Grzegorz w rozmowie z fly4free.pl.

W pewnym momencie, jak informuje turysta, nastąpiło zamieszanie i szybko całkowity paraliż – wszyscy pracownicy Ryanair wstali ze swoich siedzeń, krzyczeli do siebie, gdzieś dzwonili oraz wstrzymali przyjmowanie wszelkich bagaży – trwało to co najmniej 10-15 minut. Ostatecznie grupa 30 osób została na lotnisku na Majorce, a samolot odleciał bez nich.

Jak tłumaczą to linie? „Grupa pasażerów podróżująca z Palmy do Krakowa (25 lipca) spóźniła się na odprawę, a następnie do gate’u oraz w konsekwencji na samolot. Obowiązkiem każdego pasażera jest przybycie do stanowiska odprawy i bramki przed planowaną godziną zamknięcia” – w krótkiej odpowiedzi dla Fly4free.pl podsumowała przedstawicielka Ryanaira.

Najnowsze

Co w Krakowie