Kraków, jako duże miasto ze sporą liczbą wypadków i kolizji, słynie z dość wysokich cen OC. Powszechnie uważa się, że tanie OC możliwe jest tylko w mniejszych, miejscowościach i że mieszkając w mieście takim jak Kraków, po prostu trzeba się z tym pogodzić – tak jak ze smogiem. Czy jednak na pewno? Przedstawiamy przykłady kierowców, którzy w Krakowie płacą za OC nie więcej niż 500 zł.
OC w Krakowie a OC w innych dużych miastach – jest lepiej niż myślimy
Jak można przeczytać w artykule Najtańsze OC w Krakowie od 406 zł!, średnia cena OC w Krakowie wynosiła we wrześniu 848 zł. To sporo, jeśli porównamy ją ze średnią dla całego kraju, czyli 779 zł. Jeśli jednak zestawimy tę kwotę ze średnim kosztem OC w innych miastach wojewódzkich, okaże się, że kierowcy z innych części Polski mogą zazdrościć cen krakowianom:
- w mniejszym Białymstoku średnia cena OC to 891 zł,
- w Szczecinie – 850 zł,
- w Warszawie – 932 zł,
- w Gdańsku – 946 zł,
- we Wrocławiu – 958 zł.
Kierowcy z najtańszym OC w Krakowie – kim są?
W przytoczonym raporcie czytamy dalej, że najtańsze OC kupione we wrześniu przez mieszkańca Krakowa kosztowało 406 zł i wykupił je 47-letni mężczyzna jeżdżący Fiatem Punto o pojemności 1368 cm3. Nie był to jedyny taki przypadek. Osób z OC poniżej 500 zł odnotowano blisko 100. Oto przykłady kierowców z najtańszymi polisami:
– 429 zł zapłacił 60-letni właściciel Fiata Seicento o pojemności 889 cm3,
– 432 zł kosztowała polisa 34-latka, jeżdżącego Oplem Astra o pojemności 1683 cm3,
– 433 zł zapłaciła 42-letnia kobieta, właścicielka Volkswagena Tiguan, z silnikiem 1686 cm3,
– 445 zł kosztowało OC 59-letniej kobiety, która jeździ Fiatem Seicento o pojemności 1108 cm3 (i, co ciekawe, ma za sobą 2 szkody),
– 447 zł zapłaciła 34-latka, kierująca Skodą Fabia o pojemności 999 cm3.
Łatwo zauważyć, że kierowcy z najtańszym OC mają pewien wspólny mianownik – jeżdżą autami o niewielkich silnikach (maksymalnie do 2 litrów pojemności). Wszyscy są również powyżej 30-tki, co oznacza, że mają już doświadczenie w prowadzeniu auta i nawet szkody wyrządzone w przeszłości nie są w stanie znacząco obniżyć cen ich OC.
Tanie OC również dla młodych kierowców
Kierowcy w wieku 18 – 25 lat nie mają łatwego życia – ubezpieczyciele szacują dość wysokie ryzyko, że takie osoby wezmą udział w wypadkach czy kolizjach. Potwierdzają to zresztą statystyki policji. Są jednak młodzi kierowcy, którym udaje się znaleźć OC w bardzo przystępnej cenie, nawet poniżej krakowskiej średniej. Oto przykłady kilku takich osób i ich samochody:
- 518 zł – mężczyzna, 22 lata, Trabant P 601, 1043 cm3,
- 696 zł – Kobieta, 25 lat, 1 współwłaściciel, brak szkód, Volvo S40, 1798 cm3,
- 718 zł – mężczyzna, 22 lata, Kia Cee’d, 1582 cm3,
- 726 zł – mężczyzna, 21 lat, 1 współwłaściciel, Hyundai Kona, 998 cm3,
- 777 zł – Kobieta, 23 lata, 1 współwłaściciel, Nissan Qashqai, 1598 cm3.
Krótka analiza tych przykładów pozwala wnioskować, że jednym ze sposobów na tanie OC w tej grupie wiekowej jest współwłaściciel. Kierowcy, którzy dzielą własność samochodu z drugą, bardziej doświadczoną osobą, mogą korzystać z jej zniżek i znacznie obniżyć koszt ubezpieczenia. Dla tych, którzy nie mają blisko takiej osoby, pozostaje drugi sposób – korzystanie z porównywarki OC, np. Mubi.pl. W kilka minut można porównać tam ceny od różnych firm ubezpieczeniowych i tym samym zaoszczędzić nawet kilkaset złotych – warto sprawdzić.