Ciepło znowu płynie do krakowskich domów. Udało się naprawić uszkodzony rurociąg sieci ciepłowniczej przez co od wczoraj blisko 14-17 tys. osób nie miało ogrzewania w swoich domach. – Ratowaliśmy się kocami i starymi kołdrami oraz elektrycznymi ogrzewaczami, aż strach pomyśleć jakim rachunkiem za prąd rozpoczniemy nowy rok – mówi z uśmiechem Pani Teresa, mieszkanka jednego z domów na Azorach.
Powodem awarii było rozszczelnienie rur do którego doszło w rejonie skrzyżowania ulic Radzikowskiego i Stachiewicza. Jak wynika z szacunków Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego ciepło nie docierało do 255 budynków wielorodzinnych i 183 domów jednorodzinnych na Azorach, Widoku, w Łobzowie i w Bronowicach.
W nocy temperatura w Krakowie spadła do -16 stopni Celsjusza. – Nie zmrużyłam oka więc z rana pierwszy telefon był do szefa, by poprosić o urlop na żądanie, jednak na szczęście okazało się, że jego córka znalazła się w identycznej sytuacji i nie było problemu ze zrozumieniem. Teraz pozostaje rozgrzewanie herbatą z sokiem malinowym – kwituje Pani Teresa.
Usterka została już usunięta, ale napełnianie rur ciepłą wodą może potrwać około 2 godzin. Na ciepło trzeba będzie więc jeszcze chwilę poczekać.
(pt)
fot. GollyGforce – Living My Worst Nightmare via Foter.com / CC BY