Od lat nie wychodziła z domu, od miesięcy jest przykuta do łóżka. W innym szpitalu pacjentka była skazywana na amputację nogi, ale specjaliści z krakowskiego Rydygiera podjęli się leczenia.
Kobieta była więźniem własnego ciała, a wszystko przez znaczną otyłość, która spowodowała niewydolność krążeniowo-oddechową i olbrzymi obrzęk nóg. Specjaliści ze Szpitala Specjalistycznego im. Ludwika Rydygiera w Krakowie postanowili jednak podjąć się leczenia.
„4 lata kontra 4 dni w naszym szpitalu. Czasami nasza praca wygląda też tak. Nie jest łatwo, ale lubimy wyzwania. Na pierwszy rzut oka można powiedzieć, że efekty będą mizerne i po co to w ogóle robić. Natomiast pasja i determinacja podpowiada inaczej. Więc wszystkie ręce na pokład i próbujemy pomóc naszej Pacjentce – napisała na facebooku fizjoterapeutka Monika Dziedzic.
W zabiegu pomagali także specjaliści z innych ośrodków, którzy telefonicznie podpowiadali, co można zrobić, by praca przyniosła efekty. I tak, w cztery dni, obrzęk udało się zredukować między 4 a 20 cm w obwodzie. Tymczasem w innym nogę chciano amputować.
– Dziękuję wszystkim, którzy brali udział w tym wyzwaniu i naszej Pacjentce za zaufanie – napisała Dziedzic.
Jan Krol
Kosiniak-Kamysz w Krakowie: „Armia, sojusze i obywatele kluczem do bezpiecznej Polski”