Wczorajszy kilkugodzinny deszcz wystarczył, aby w przejściu pod ul. Marii Konopnickiej koło mostu Dębnickiego potworzyły sie kałuże. Informację o tym przesłał nam jeden z naszych czytelników. „Kilka godzin deszczu wystarczy, by przejście niedaleko mostu Dębnickiego przypominało tor przeszkód. Strasznie irytujące jest to, że za każdym razem, gdy pada, sytuacja się powtarza” – napisał. Zwraca również uwagę na duży kąt nachylenia i śliską kamienną posadzkę, które sprawiają, że korzystanie z przejścia po opadach jest bardzo utrudnione. Dodaje, że „tunel jest zaniedbany, a przejście przez niego towarzyszą nieprzyjemne zapachy, a brak monitoringu zmniejsza poczucie bezpieczeństwa”.
Na początku tego roku Stowarzyszenie Ulepszamy Kraków! zwróciło się do prezydenta z apelem o podjęcie działań w sprawie przejścia podziemnego pod al. Konopnickiej. „Tunel pod ulicą Marii Konopnickiej to ponure i zaniedbane miejsce. Przechodzenie przez ten obskurny korytarz towarzyszą zapachy przypominające nieczystą toaletę, zepsute świetlówki wymieniane są, ale nieregularnie, co pokazuje, że miasto nie specjalnie przykłada się do utrzymania obiektu. Brak kamer również przyczynia się do braku poczucia bezpieczeństwa” – informował radny Krzysztof Kwarciak, przewodniczący Stowarzyszenia Ulepszamy Kraków!. Zwracał uwagę, iż korzystanie z przejścia podziemnego jest niewygodne dla większości osób, które muszą z niego korzystać na co dzień, ponieważ obiekt jest po prostu przestarzały – W tunelu brakuje windy, podjazdów dostosowanych do wózków inwalidzkich i jakichkolwiek innych udogodnień dla osób z niepełnosprawnościami – wyliczał Kwarciak.

W ocenie radnego, istnieją dwie możliwości rozwiązania tego problemu. Można przeprowadzić modernizację tunelu podziemnego, co zapewne będzie kosztowną i skomplikowaną inwestycją, albo wytyczyć naziemne przejście jako alternatywę, która pozwoliłaby łatwo ominąć przestarzały obiekt. „Mamy świadomość, że wytyczenie pasów na jezdni wymaga przeprowadzenia analiz przez specjalistów. Jednak z naszych obserwacji wynika, że często, gdy świeci się czerwone światło na skrzyżowaniu Zwierzynieckiej, alei Krasińskiego i Kościuszki, pojazdy wtedy nie nadjeżdżają, a inne czekają w korku. Podobnie działa przejście bez świateł na al. Mickiewicza przy wylocie ul. Kochanowskiego. Nie twierdzimy, że jest to najlepsze rozwiązanie, ale sugerujemy taką opcję. Ogólnie uważamy, że tam, gdzie to możliwe, powinno się wytyczać przejścia naziemnie, ponieważ tunele są reliktem przeszłości, gdy miejskim planistom śniły się autostrady przebiegające przez środek miasta” – stwierdza Krzysztof Kwarciak.

Poprosiliśmy Zarząd Dróg Miasta Krakowa o przyjrzenie się temu problemowi i zapytaliśmy, czy są plany modernizacji przejścia lub doraźnego remontu. Gdy tylko otrzymamy odpowiedź, natychmiast ją opublikujemy.
Gdzie podziali się robotnicy z mostu Dębnickiego? „Są w przestrzenie podmostowej”
Jarek Strzeboński