Mieszkańcy stają w obronie kolejnych terenów zielonych, które mają zostać zabetonowane – donosi Gazeta Wyborcza. Tym razem chodzi o 11,5 hektara gruntów przy ul. Tynieckiej, gdzie zgodnie z wizją właściciela ma powstać hotel, restauracja i park miniatur. Oprócz okolicznych mieszkańców, protestują również ekolodzy – ich zdaniem, EKO Park Turystyki i Sportów Wodnych „Koło Tynieckie”, które ma powstać na tym miejscu, zniszczy okoliczną przyrodę.
Spór o ogromny teren rozpoczął się cztery lata temu, gdy właściciel Kazimierz Wojdacz ogłosił plan budowy w tym miejscu hotelu, restauracji oraz parku miniatur. Cały teren ma być podzielony na kilka stref, które oferowałyby kompleksową ofertę rozrywkową i sportową dla mieszkańców. Krakowianie mieliby okazję korzystać m.in. z kajaków i łódek kursujących po starorzeczy Wisły oraz wieży widokowej i amfiteatru.
Zdaniem Wojdacza, jego projekt to szansa na uatrakcyjnienie terenu, który na tę chwilę jest pustą łąką, a może zamienić się w atrakcyjne miejsce wypoczynku krakowian i okolicznych mieszkańców. Do rozpoczęcia inwestycji potrzeba jest jednak jeszcze zgoda urzędników. Działka jest bowiem częścią Bielańsko-Tynieckiego Parku Krajobrazowego a dodatkową kością niezgody jest starorzecze Wisły leżące w sąsiedztwie działki. Rozporządzenie wojewody zakazuje bowiem budowy jakichkolwiek obiektów w odległości 100 metrów od zbiorników wodnych – inwestor podczas składania wniosku do RDOŚ argumentował więc, że w starorzeczu nie znajduje się woda i nie może być ono określane mianem zbiornika wodnego.
Za i przeciw
Urzędnicy są mocno podzieleni w sprawie powstania Eko Parku. Z jednej strony przekonują, że nie jest to najlepszy pomysł, ale z drugiej to lepsze rozwiązanie niż budowa kolejnej inwestycji mieszkaniowej, która kompletnie zniszczyłaby ten cenny przyrodniczo teren. Budowa Eko Parku Wojdcza daje bowiem szanse, że faktycznie skorzystają na tym mieszkańcy i dzieci, które mogłyby odbywać wycieczki edukacyjne do parku miniatur. Żadnych wątpliwości nie mają za to ekolodzy – ich zdaniem, urzędnicy nie powinni pozwolić na zabudowę tego terenu, które są cenne pod względem krajobrazowym i przyrodniczym, a po drugie są objęte ochroną. Planowana inwestycja miałaby również kolidować z trasami migracji płazów, które będą ginęły pod kołami samochodów – przekonują ekolodzy.
Koszt całej inwestycji Eko Parku szacuje się na około 40 mln złotych. Jeśli pojawi się ostateczna zgoda urzędników, to inwestycja miałaby powstać w ciągu zaledwie trzech lat.
(pt)
PolandMFA via Foter.com / CC BY-ND