Wieliczka i Niepołomice najbardziej „trują” Kraków? Wokół miasta wciąż dymi 12 tysięcy starych pieców

Kraków zlikwidował zatruwające powietrze paleniska, ale i tak jego mieszkańcy nie mają czym oddychać. Winne są otaczające miasto gminy. Na 100 dni przed wejściem w życie zakazu „kopciuchów” w gminach Metropolii Krakowskiej funkcjonuje ponad 12 tysięcy takich urządzeń. Najwięcej w Biskupicach,  Wieliczce i Niepołomicach – alarmuje Krakowski Alarm Smogowy.

Jeszcze w 2020 roku szacowano, że w “krakowskim obwarzanku” dymiło 33 tysiące “kopciuchów”, obecnie jest ich 12 251. Dzięki eliminacji “kopciuchów” jakość powietrza w okalających Kraków gminach znacząco się poprawiła. Jednak kolejne zimy – zwłaszcza ta miniona – pokazały, że problem nadal nie jest do końca rozwiązany, a Kraków zbyt często ląduje w czołówce najbardziej zanieczyszczonych miast świata. Skoro jesteśmy liderem antysmogowych działań, skoro wydaliśmy miliony na wymianę kopciuchów i zakazaliśmy w mieście palić węglem i drewnem, dlaczego jest tak źle? Najczęściej winą obarczana była pogoda, położenie Krakowa w niecce, a także ślimacze tempo wymiany kopciuchów w gminach ościennych (tzw. krakowskim obwarzanku). 

Zmiana uchwały antysmogowej i wydłużenie terminu likwidacji pozaklasowych kotłów przełożyły się na spowolnienie tempa wymiany „kopciuchów”. Jak wynika z danych uzyskanych w ramach informacji publicznej w pierwszych trzech kwartałach 2023 roku, we wszystkich 14 gminach Metropolii Krakowskiej (bez Krakowa) wymieniono 1305 kotłów. Niektórzy mieszkańcy decydowali się na rezygnację z tego typu urządzeń zachęcani dotacjami, ale też z uwagi na wysokie koszty ogrzewania domów węglem w starych, nieefektywnych kotłach. Liderem w wymianie starych urządzeń grzewczych w tym okresie jest Gmina Wieliczka (151), Niepołomice (143), Zielonki (139), natomiast gminy z najgorszym wynikiem to Świątniki Górne (18) i Biskupice (33).

Najwięcej “kopciuchów” znajduje się w Gminie Biskupice – 1 637, co oznacza, że w ponad połowie wszystkich budynków jednorodzinnych mogą funkcjonować tego typu systemy grzewcze. W niechlubnej pierwszej trójce znalazły się również gminy: Wieliczka i Niepołomice.

 

Fot. Krakowski Alarm Smogowy

 – Pomimo, iż tempo wymiany kotłów spadło w porównaniu do 2022 roku (w całym roku wymieniono 2 691 kotłów), pewną nadzieję daje liczba złożonych wniosków o dotację w trzech pierwszych kwartałach 2023 roku, która jest wyższa niż liczba wymienionych urządzeń. W kolejnych miesiącach możemy spodziewać się więc, że wymiana “kopciuchów” nieco przyspieszy. Największą aktywność w przekonywaniu mieszkańców do korzystania z dotacji na wymianę wysokoemisyjnych urządzeń obserwujemy w Wieliczce, Zabierzowie i Niepołomicach – tam mieszkańcy złożyli odpowiednio 306, 189 i 169 wniosków na wymianę kotłów – wylicza Krakowski Alarm Smogowy.  – Przy takim tempie wymiany – komentuje KAS – będziemy czekać na czyste powietrze jeszcze prawie 10 lat – podsumowuj KAS.

Przypomnijmy, że w Krakowie od 1 września 2019 r. obowiązuje zakaz palenia węglem oraz drewnem.

W 2022 roku naukowcy z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie postanowili zbadać, dlaczego Kraków, pomimo restrykcyjnych przepisów w zakresie ogrzewania domów, nadal ma problem ze smogiem w sezonie grzewczym. Bo choć liczba dni smogowych znacznie spadła po wprowadzeniu zakazu palenia węglem i drewnem, dni takie nadal występują. Winne okazuje się ukształtowanie terenu i to, że zanieczyszczenia ze spalania paliw stałych migrują do Krakowa z sąsiednich gmin.

Pomiary były prowadzone wiosną 2021 roku, w trakcie pandemii COVID-19. „Pozwoliło to na obserwację zanieczyszczeń powietrza z ogrzewania paliwem stałym przy znacznie obniżonym zanieczyszczeniu generowanym przez ruch drogowy” – wyjaśniają naukowcy.

Co takiego udało się ustalić? “Czynnikami sprzyjającymi migracji zanieczyszczeń okazały się prędkość i azymut wiatru. Ciśnienie miało natomiast największy wpływ, jeśli chodzi o zatrzymywanie zanieczyszczeń. Zaobserwowaliśmy też wzrost stężenia pyłów w sytuacji, gdy temperatura odczuwalna spadała poniżej zera. Dużą rolę odgrywało także ukształtowanie terenu w powstawaniu i migracji zanieczyszczeń” – podkreśla naukowczyni.

Dalsze wnioski rzucają światło na skuteczność dotychczasowych działań antysmogowych. “Badając stosunek stężeń pyłów PM2.5 do PM10, udało nam się ustalić, że głównym źródłem zanieczyszczeń w badanym okresie w Krakowie było spalanie paliw stałych, a ich źródła znajdowały się poza miastem. Zauważyliśmy również, że w związku z Programem Ochrony Powietrza następuje poprawa jego jakości. Ze względu na niekorzystną lokalizację Krakowa i ukształtowanie terenu dochodzi jednak do migracji zanieczyszczeń z zewnątrz” – zwraca uwagę Węglińska z AGH.

Do Krakowa wrócił smog. Normy przekroczone prawie dwukrotnie

Patrycja Bliska 

 

16 KOMENTARZE

Najnowsze

Co w Krakowie