Od kilku dni najważniejszym tematem w Krakowie jest planowana podwyżka opłat za śmieci. Dyskutują mieszkańcy, urzędnicy a także miejscy radni.
Jedni, jak Łukasz Wantuch i Grzegorz Stawowy, stawiają czoła temu trudnemu tematowi na spotkaniach z mieszkańcami próbując im tłumaczyć zawiłości problemu. Taki Łukasz Maślona tłumaczy przede wszystkim za pomocą internetu. Każdy z nich w sposób, w którym czuje się najlepiej.
Ale podchodzą do tematu poważnie, bo wiedzą, że dla mieszkańców jest on niezwykle ważny ze względów ekonomicznych i społecznych. Równocześnie bardzo trudno znaleźć ścieżki dobrego rozwiązania. Musi zostać wprowadzony taki mechanizm, który w całej tej złej sytuacji będzie ustalał cenę śmieci w sposób „sprawiedliwy”. Taki, który nie obarczy zwiększonymi kosztami jakiejkolwiek grupy mieszkańców.
Błysnęli natomiast radni Klubu Prawa i Sprawiedliwości. Złożyli interpelację, w której domagają się audytu zewnętrznego – jak można się domyślić w MPO – który pozwoliłby zoptymalizować koszty działania systemu.
Więc dbając o pieniądze Krakowian przeprowadźmy ten audyt juz teraz.
Ceny śmieci rosną bo:
- Wzrosła opłata środowiskowa to jest efekt rozporządzenia Ministra Środowiska,
- Podrożał prąd,
- Podrożał gaz,
- Podrożało paliwo,
- Wzrosły koszty pracy,
- Podrożały podatki,
- Nie ma konkurencji na rynku „śmieciowym” – ograniczenie tak jak w wielu branżach spowodowała zmiana przepisów o zamówieniach publicznych – zamiast otworzyć rynek zamroziła go – windując niebotycznie ceny usług dla sektora publicznego,
- Firmy zajmujące się odpadami zostały obarczone dodatkowymi wymaganiami, takimi jak np. monitoring selekcji odpadów czy tworzenie odpowiednich rejestrów,
- Wprowadzono więcej frakcji odpadów – więc trzeba musza kupić nowe pojemniki, samochody, zatrudnić więcej pracowników,
- Nastąpił spadek cen surowców – dwa lata temu papier czy folie pozyskaną z odpadów można było sprzedać – dziś trzeba do tego dopłacić.
- Nie ma gdzie ich magazynować – a sektor publiczny nie może ich po prostu tak jak to robią niektóre „firmy zajmujące się odpadami” spalić na wysypisku, tylko musi to robić w spalarni,
- Jest to także efekt wieloletnich zaniedbań kolejnych rządów w tym zakresie.
Koniec audytu – odpowiednią fakturę za jego przeprowadzenie prześle redakcja.
AP