Zaczęło się wiosenne wypalanie traw. Płonęły Łąki Nowohuckie i pola w Podgórkach Tynieckich

Nawet pandemia nie powstrzymuje wypalania traw. Nie pomagają apele, nie odstraszają wysokie kary. W sobotę Strażacy musieli gasić płonące Łąki Nowohuckie, a także trawy w Podgórkach Tynieckich.

Wypalanie traw jest nielegalne. Kara dla sprawcy takiego pożaru to nawet 5 tys. złotych. Okazuje się, że nie wszystkich to odstrasza. W sobotę strażacy gasili płonące Łąki Nowohuckie. Pojechali także do pożaru traw w rejonie ulic Podgórki Tynieckie i Dąbrowa.

Płonące trawy w Podgórkach Tynieckich

Nie pomagają coroczne apele o to, by zaprzestać wiosennego wypalania traw. Kilka dni temu miejscy urzędnicy przypominali, że korzyści związane z takim procederem to mit, a wypalanie traw powoduje tylko szkody.

„Wypalanie traw to jedna z głównych przyczyn wiosennych pożarów, które stanowią bardzo poważne zagrożenie dla ludzi i mienia. W płomieniach giną też zwierzęta objęte ochroną oraz zagrożone wyginięciem. Pożary spowodowane wypalaniem traw są szczególnie groźne dla ptaków, płazów, drobnych ssaków i różnych gatunków owadów. Niszczone są także siedliska i ostoje tych zwierząt, gniazda nory, mrowiska, legowiska i inne miejsca schronienia” – przypominają miejscy urzędnicy.

„Mitem jest przekonanie, że wypalanie traw poprawia żyzność gleby. Wręcz przeciwnie – przynosi jedynie szkody. Niszczone są nie tylko suche trawy, ale także ich systemy korzeniowe, kultury bakteryjne, wiele gatunków glebowej fauny bezkręgowej, która przyczynia się do poprawy struktury gleby” – podkreślają specjaliści.

Za wypalanie traw grozi grzywna nawet do 5 tys. złotych.

(red)

Najnowsze

Co w Krakowie