Dostał ofertę z innego klubu czy uniósł się honorem? Dariusz Wdowczyk zrezygnował z prowadzenia Wisły. Rozwiązał kontrakt, bo jak twierdzi, przez trzy miesiące nie dostał wypłaty.
Dziwne to wszystko. Kilka dni temu klub poinformował nieoficjalnymi kanałami, że spłacił wszystkie zaległości wobec trenerów i zawodników. Potwierdzał to Wdowczyk potwierdzał to Paweł Brożek. – Spłacili wszystko, co obiecali. Zostały tylko niuanse – mówił ten drugi.
A teraz okazuje się, że sprawa nie była tak klarowna, chociaż klub nie zgada się ze stanowiskiem trenera.
„Dariusz Wdowczyk złożył oświadczenie o rozwiązaniu kontraktu z Wisłą Kraków. Oficjalnie powodem są sięgające trzech miesięcy zaległości finansowe – z punktu widzenia klubu podane podstawy nie są jednak zgodne ze stanem faktycznym. Mimo niedawnej trwającej niemal dwa miesiące serii aż siedmiu kolejnych przegranych meczów, współpraca ze szkoleniowcem była dotychczas kontynuowana” – czytamy w oświadczeniu na oficjalnej stronie klubowej.
W rozmowie z „Gazetą Krakowską” Wdowczyk przypomina, że odejść z klubu chciał już kilka tygodni temu, gdy bez jego wiedzy zapadła decyzja o zwolnieniu niemal wszystkich pozostałych członków sztabu szkoleniowego. Pożegnał się nawet wtedy z kilkoma piłkarzami, ale ostatecznie zmienił decyzję.
Wisła rozpocznie teraz poszukiwania nowego trenera. Na razie za pierwszy zespół odpowiadać będą dotychczasowi asystenci Wdowczyka – Kazimierz Kmiecik i Radosław Sobolewski.
(wm)
fot. Roger Gor