Wisła Kraków szuka wzmocnień i zastanawia się na sprowadzeniem Marcelo. Bez nowych twarzy krakowianie będą jednak musieli poradzić sobie dziś w meczu z Ruchem Chorzów.
Sprowadzenie Marcelo byłoby hitem. Wisła wprowadziła Brazylijczyka do wielkiej piłki, a teraz – tuż przed emeryturą – 37-letni defensor byłby ponoć skłonny wrócić na Reymonta.
– Pracowałem z Marcelo. W 2010 r. pojechał na obóz do Barsinghausen i parę razy miałem okazję gdzieś tam z nim indywidualnie trenować. Myślę, że od tego czasu upłynęło wiele, wiele wody w Wiśle i zawodnik też się zmienił – zaznacza Kazimierz Moskal, trener Wisły.
– Co do tego, czy to jest jakiś temat transferowy, to ja nie słyszałem o tym, aczkolwiek wiem, że w klubie cały czas mówimy o tym, że gdzieś tam w tej sytuacji, w jakiej jesteśmy, musimy kogoś szukać – dodaje szkoleniowiec.
Tymczasem wiślacy przygotowują się do dzisiejszego spotkania z Ruchem Chorzów, w którym w końcu spróbują się przełamać.
– Jesteśmy niezadowoleni z dwóch dotychczasowych spotkań ligowych, które rozegraliśmy. Uważam, że przynajmniej jedno z nich powinniśmy wygrać, ale właśnie w takich trudnych momentach ta pomoc, czy wsparcie kibiców, jest bardzo potrzebne i ja liczę, że to właśnie będzie naszym atutem. Trudno gdzieś sobie wyobrazić, żebyśmy odczuwali presję ze strony własnych kibiców, którzy przyjdą nas oglądać – zaznacza Moskal.
Mecz Wisła – Ruch dziś o godz. 19.
Michał Lop
