Urząd Miasta Krakowa ma ekologiczny problem… z Łukaszem Gibałą. Były kandydat na prezydenta Krakowa i jego obecna działalność jako lidera stowarzyszenia Logiczna Alternatywa, które na każdym kroku krytykuje poczynania Jacka Majchrowskiego i władz miasta w walce ze smogiem, ewidentnie nie przypadły do gustu urzędnikom.
W specjalnym oświadczeniu, które ukazało się na oficjalnej stronie internetowej Urzędu Miasta Krakowa, pracownicy Biura Prasowego UMK postanowili podliczyć działalność Łukasza Gibały w roli posła. – W trakcie dwóch kadencji (lata 2007-2015) Pan Gibała zgłosił 9 interpelacji, z czego prawie połowa dotyczyła wyłącznie jednego tematu, tj. konieczności wprowadzenia w Polsce jakości paliw stałych, czego Minister Gospodarki do tej pory nie uczynił – czytamy w oświadczeniu Magicznego Krakowa, które – jak podkreślają urzędnicy, ma „naświetlić całość jego (Gibały, przyp. red.) „intensywnych”, wieloletnich starań dotyczących tego tematu”.
W liście opublikowanym na stronie internetowej UMK pracownicy biura prasowego zwracają również uwagę na fakt, że Łukasz Gibała zarówno jako poseł, jak i radny sejmiku wojewódzkiego, nie wykazywał się zbyt dużą aktywnością w temacie poprawy jakości powietrza i walki ze smogiem. – Należy także zauważyć, że pomimo deklaracji składanych niedawno pod drzwiami Magistratu, dotyczących konieczności podejmowania radykalnych działań dotyczących ochrony jakości powietrza, szczególnie w zakresie ochrony korytarzy powietrznych przed zabudową, archiwa sejmowe ani obszerne sprawozdania z działalności poselskiej, odnotowały jedną interwencję (w 2008 roku) dotyczącą konieczności wprowadzenia zmian w Ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, które likwidują możliwość uzyskiwania przez inwestorów tzw. Warunków Zabudowy, których zapisy są niezgodne z ustaleniami Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta. Szkoda, że Pan Gibała nie próbował, w późniejszym czasie, wspierać inicjatyw legislacyjnych Prezydenta Miasta Krakowa dotyczących powyższej kwestii – czytamy w tekście Biura Prasowego UMK.
Drzewo w oczy kole
Wszystko wskazuje na to, że czarę goryczy przelała ostatnia akcja stowarzyszenia Logiczna Alternatywa, na czele której stoi Łukasz Gibała. Członkowie LA przez dwa tygodnie zamierzają rozdać krakowianom 16 tys. sadzonek. – To rodzaj protestu przeciwko betonowaniu Krakowa. Nie podoba nam się budowanie nowych osiedli, które są jak betonowe dżungle – mówił w rozmowie z KRKnews.pl Łukasz Gibała.
Urzędnicy przypominają, że Urząd Miasta Krakowa w ciągu ostatnich 10 lat, rozdał mieszkańcom miasta prawie 270 tys. sadzonek (w tym również drzew). – Cieszymy się, że Pan Gibała naśladuje działania Urzędu Miasta Krakowa co oznacza, że są one dobrym pomysłem na poprawę jakości powietrza w mieście – ironizują autorzy oświadczenia. – Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że systematyczna praca nie stanowi w logice Pana Gibały żadnej alternatywy dla spektakli ulicznych mających na celu ponowne, zaistnienie w sferze debaty publicznej – kończą swoje oświadczenie pracownicy Biura Prasowego UMK.
Głęboki oddech… rozsądku
Abstrahując od działań Łukasza Gibały jako posła, radnego sejmiku wojewódzkiego czy kandydata na prezydenta Krakowa, od jego poglądów politycznych i sposobów, którymi próbuje zwrócić uwagę na swoje działania, nie sposób nie dostrzec, że Urząd Miasta Krakowa chyba się zagalopował. W ostatnich dniach wielokrotnie pisaliśmy o problemie pozornej walki ze smogiem w Krakowie. Władze miasta raz po raz wydają pozwolenia na budowę, czym przyczyniają się do niszczenia zieleni miejskiej i zabudowywania kolejnych korytarzy przewietrzenia miasta. Rocznie Kraków traci ok. 16 tys. drzew – nie trudno policzyć więc, że w ciągu 3 lat z Krakowa znika ok. 48 tys. drzew. Urzędnicy bronią się, tłumacząc, że każda zgoda na wycięcie drzew pod inwestycje, wiąże się z nasadzeniem zastępczym, pomijają jednak fakt, że sadzonki drzew, by osiągnąć wydajność produkcji tlenu drzew dorosłych, potrzebują kilkunastu lub nawet kilkudziesięciu lat – w tym czasie wpływ obecnej zieleni na produkcję czystego powietrza, jest więc zdecydowanie niższy.
Zastanawiające jest również, że urzędnicy znaleźli siły i czas, by za pośrednictwem oficjalnej strony internetowej Urzędu Miasta Krakowa, wdawać się w polemikę na temat działań jednego z mieszkańców i to bez względu na to, czy w przeszłości był radnym, kandydatem na prezydenta czy posłem. O ile ze sposobem działania stowarzyszenia Logiczna Alternatywa nie wszyscy muszą się zgadzać i klepać ich po plecach, o tyle każda akcja – i to nawet ta nastawiona na promocję własnej osoby, która zwróci uwagę kolejnych mieszkańców na problem zanieczyszczenia i zachęci do dbania o środowisko, powinna zostać doceniona – okazuje się jednak, że zdaniem pracowników Biura Prasowego Urzędu Miasta Krakowa, sadzenie drzew, rozdawanie maseczek przeciwpyłowych i mówienie o tym, że jest źle – jest jedynie lansem przez ekologię.
Jeśli przez taki lans wszyscy krakowianie mają żyć dłużej, dzieci mają przestać kasłać, a alergicy przestaną płakać na widok Krakowa – jestem za i będę zachęcał jak największą liczbę mieszkańców i urzędników do lansowania się w świetle ekologicznej bomby, jaką jest Kraków.
Maciej Bobik
fot. KRKnews.pl