Dzięki podrobionej legitymacji i zmyślonej rzewnej historii o niepełnosprawnym chłopcu oszukał kilkaset osób. A potem „zapomniał” zapłacić rachunek za 5-miesięczny pobyt w jednym z krakowskich hostelu. Krakowska policja złapała kolejnego drobnego cwaniaczka.
Kilka dni temu jeden z krakowskich hosteli zawiadomił policję, że jeden z gości nie zapłacił za pobyt i uciekł. 40-letni mężczyzna został szybko odnaleziony. Podczas wczorajszego zatrzymania okazało się, że nieuregulowany rachunek za hostel to tylko czubek góry lodowej.
Podczas zatrzymania okazało się, że mężczyzna ma przy sobie legitymację, za pomocą której przedstawiał się jako pracownik organizacji charytatywnej pomagającej osobom niepełnosprawnym. Na wydrukowanej i zalaminowanej legitymacji widniało logo firmy, numer konta oraz zdjęcie i opis choroby, dla której datki były zbierane. Jak wyjaśnili policjanci mężczyzna te dane przypadkowo znalazł w sieci i przekopiował.
Dwa zarzuty
Zatrzymany miał również przy sobie kartkę z danymi osób, które wpłaciły – chcąc pomóc choremu chłopcu. Na liście było kilkaset osób wymienionych z imienia i nazwiska z kwotą jaką dana osoba wpłaciła oraz podpis. Z zebranych danych wynika, że mężczyzna oszukał kilkaset osób – wyłudzając od nich kilka tysięcy złotych. Darczyńców mężczyzna znajdował chodząc po blokach i kamienicach w centrum Krakowa prosząc o pomoc. Wzbudzał litość opowiadając wzruszającą historię. Oszukane osoby wpłacały od kilku do kilkuset złotych. Aby uwiarygodnić swoją przestępczą działalność mężczyzna preparował listy z datkami wpisując również fałszywe dane i kwoty.
Wyłudzone pieniądze mężczyzna przeznaczał na codzienne utrzymanie. Mężczyzna usłyszał zarzuty wyłudzenia i doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Policjanci nie wykluczają, że mężczyzna mógł korzystać również z usług innych hosteli, w których nie uregulował rachunku.
(mm)
fot. KWP Kraków