„Szok”, „To nie jest miejsce na takie akcje”, „Wstyd” – to komentarze części krakowian i samych pielgrzymów, którzy mieli okazję podziwiać na Rynku Głównym pikietę antyaborcyjną Fundacji PRO – Prawo do Życia. Szokujące zdjęcia i hasła antyaborcyjne pojawiły się w tłumie pielgrzymów. Aktywiści zapowiadają, że swoją pikietę powtórzą także dziś!
– Nie jestem zwolenniczką aborcji, wręcz przeciwnie, ale wykorzystywanie ŚDM do promowania swojej akcji takimi zdjęciami, to przesada – komentuje Natalia, która przyjechała na Światowe Dni Młodzieży z Oslo, gdzie na co dzień studiuje.
– To nie jest miejsce na takie akcje. Nieważne, jakie kto ma poglądy, ale w czasie ŚDM powinien skupić się na relacji z Bogiem, a nie oglądać martwe płody w centrum miasta – dodaje Tom, pielgrzym z Niemiec.
Pielgrzymi, turyści i sami krakowianie, którzy zgromadzili się na Rynku Głównym mogli zobaczyć zdjęcia m.in. zakrwawionego płodu, po zabiegu aborcji. To nie pierwszy tego typu manifest organizowany w centrum Krakowa i jak zapewniają organizatorzy, nie ostatni.
Aborcja ponownie na Rynku Głównym
– Będziemy też w czwartek, a może także w piątek – mówi Anna, jedna z wolontariusze Fundacji PRO – Prawo do Życia. Jak tłumaczą aktywiści, chcą wykorzystać Światowe Dni Młodzieży, by dotrzeć do wyobraźni, jak największej liczby młodych osób i uświadomić im, że aborcja to zabijanie dzieci, które mają prawo do życia.
Pikieta nie łamie prawa, nie ma więc powodu, by służby interweniowały, choć policjanci i strażnicy miejscy zapewniają, że wiedzą o zdjęciach i zarówno aktywistów, jak i pielgrzymów bawiących się na Rynku Głównym mają „na oku”, są również gotowi do ewentualnej interwencji, jeśli taka będzie wymagana.
(pt)
fot. Jan Lorek