– Dla mnie to miód wylewany na serce – czarna, biała czy mrożona, mogę je pić o dowolnej porze dnia, a do tego chronię skórę przed nieestetycznie wyglądającymi przebarwieniami – pisze o kawie dr Izabela Załęska. – Zachęcam do wypicia dobrej kawy w przyjemnym miejscu i cieszenia się urokami Krakowa, pomimo intensywnie „operującego” słońca.
Krakowskie restauracje z wystawionymi na zewnątrz stolikami dają nam poczucie „klimatu” wakacji. Leżaki, parasole i kawa na dobry początek dnia oraz ta wieczorna, umożliwiająca dłuższe korzystanie z krakowskiego letniego nastroju.
Często robimy sobie wyrzuty – piję za dużo kawy, muszą ją stopniowo ograniczać i pić więcej zdrowych soków warzywnych. Tymczasem najnowsze badania japońskich naukowców dowodzą, że picie kawy bogatej w polifenole, zmniejsza niekorzystne czynniki związane z fotostarzeniem skóry. Dla mnie to miód wylewany na serce – czarna, biała czy mrożona, mogę je pić o dowolnej porze dnia, a do tego chronię skórę przed nieestetycznie wyglądającymi przebarwieniami.
Naukowcy zbadali grupę o umiarkowanej ekspozycji na słońce. Sprawdzono nawyki żywieniowe respondentów oraz podstawowe parametry skóry (nawilżenie, przez naskórkową utratę wody czy elastyczność).
Badacze dokładnie przeanalizowali co i kiedy jemy, wielkość spożywanych porcji pokarmów oraz sprawdzili wartości odżywcze stosowanych produktów żywieniowych. Yoichi Fukushima podsumowując swoją pracę, udowodnił wyraźny związek pomiędzy ilością spożywanych polifenoli, a ryzykiem występowania przebarwień związanych z procesem fotostarzenia.
Korzystne działanie polifenoli przestało być tajemnicą, a dzisiaj dodatkowo wiemy, że relaksując się w krakowskich „ogródkach” popijając „małą czarną” to właśnie ona pomoże ochronić naszą skórę. Zerknijmy zatem na zawartość tego przeciwutleniacza w dostępnych napojach:
– kawa – 200 mg/100ml,
– zielona herbata – 115 mg/100ml,
– czarna herbata – 96 mg/100ml,
– soki owocowe – 34 mg/100ml,
– soki pomidorowo/warzywne – 69 mg/100ml.
Cudowna moc polifenoli
Polifenole na największa grupa znanych nam przeciwutleniaczy. Przede wszystkim hamują powstawanie wolnych rodników, które niekorzystnie utleniają w organizmie wiele związków. Mogą także „zmiatać” już występujące wolne rodniki. Hamują działanie enzymów utleniających: lipooksygenazy i cyklooksygenazy. Nie zapomnijmy także o działaniu antyalergicznym – kwercetyna hamuje uwalnianie histaminy (związku produkowanego w dużej ilości podczas kontaktu z alergenem), który odpowiada za zaczerwienie skóry, obrzęk, świąd i kichanie. Kwercetyna zmniejszając produkcję histaminy działa antyalergicznie.
Ponadto udowodniono działanie przeciwnowotworowe, przeciwmiażdżycowe, przeciwdrobnoustrojowe, obniżające ciśnienie krwi oraz przeciwcukrzycowe co na co dzień wykorzystywane jest zarówno w medycynie tradycyjnej jak i naturalnej.
O promieniowaniu UV i ochronie skóry pisałam już dużo, ale dotychczas skupiałam się na ochronie skóry poprzez właściwe kremy, ich częstotliwość stosowania oraz odpowiednią ilość ( 2mg/ cm2 ). Tym razem zachęcam do wypicia dobrej kawy w przyjemnym miejscu i cieszenia się urokami Krakowa, pomimo intensywnie „operującego” słońca.
dr Izabela Załęska
fot. (u góry strony): Public Domain Photos via Source
* Dr n. med. Izabela Załęska – międzynarodowy ekspert w dziedzinie Kosmetologii, specjalista z zakresu Kosmetologii Estetycznej i Medycznej. Wieloletni praktyk, trener, a także nauczyciel akademicki. Adiunkt na Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie oraz Koordynator kierunku Kosmetologia w PPWSZ w Nowym Targu. Pasje: sport, dieta,muzyka i macierzyństwo. E-mail: Izaleska@icloud.com