Wyrżną kolejne drzewa? Dziś protest

Krakowianie stają w obronie kilkudziesięciu drzew, które w związku z budową osiedla na Czyżynach mają zostać usunięte i wychodzą na ulice. Sprawę pozwolenia na wycinkę rozpatruje Samorządowe Kolegium Odwoławcze, ale w opinii okolicznych mieszkańców, robi to zbyt wolno. – Idę protestować, bo mam dość, że ze wszystkich stron zabudowuje się nas blokami i nikt nas nie pyta o zdanie – tłumaczy Lidia Noga, mieszkanka jednego z bloków przy dawnym pasie startowym.

O sprawie wycinki drzew pod budowę nowoczesnego osiedla „Avia” mówi się w Krakowie od miesięcy. Firma Budimex złożyła wniosek z prośbą o umożliwienie wycięcia aż 51 drzew, które kolidują z planami inwestycyjnymi dewelopera. W lutym wniosek spotkał się z odmowną decyzją urzędników, ale inwestor postanowił złożył odwołanie, w dodatku w połowie maja przedstawił Samorządowemu Kolegium Odwoławczemu ponad sto stron dokumentacji, która ma rzucać nowe światło na sprawę wycinki drzew. – Słyszałam od sąsiadki, która jest zaangażowana w walkę o naszą zieleń, że ponoć te drzewa są chore, chora to jest ta sytuacja. Kupowałam tu mieszkanie z myślą o sporej ilości zieleni a jedyne co teraz rośnie, to kolejne bloki – tłumaczy Lidia Noga.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że dokumentacja złożona przez firmę Budimex ma udowadniać, że większość z planowanych do wycinki 51 drzew posiada niewielką wartość przyrodniczą. Tym samym inwestor planuje obalić argumenty wytoczone na początku roku przez miejskich urzędników, którzy swoją odmowną decyzję argumentowali koniecznością dbania o interes społeczny oraz znaczenie zieleni w związku z miejskim programem walki ze smogiem. Do walki o drzewa ruszyli również mieszkańcy, którzy w Internecie rozpoczęli zbieranie podpisów pod petycją kierowaną do dewelopera. Krakowianie zaapelowali, by deweloper uszanował miejską zieleń i zrezygnował z wycinki drzew. Część mieszkańców usiadła nawet z Budimexem do stołu i rozpoczęła negocjacje. Udało się ustalić, że firma zmniejszy liczbę drzew przeznaczonych do wycinki, zadba o zagospodarowanie zieleni i zwiększy liczbę drzew w ramach nasadzeń zastępczych, póki co jednak nie zamiast realizacji ustaleń, są kolejne dokumenty mające na celu obronić wniosek o usunięcie 51 drzew.

Idą walczyć o „zielone płuca”

Okoliczni mieszkańcy zamierzają wyjść jutro (31 maja, przyp. red.) na ulice i spotkać się pod siedzibą Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które już dawno powinno ustosunkować się do odwołania złożonego przez firmę Budimex. Zgodnie z prawem, SKO ma bowiem miesiąc na wydanie decyzji, ale jak tłumaczą opóźnienie wynika z faktu, że dewepoler zdecydował się uzupełnić dokumentację i przedstawił ponad sto stron raportu, które muszą zostać przeanalizowane przez kolegium. Z dokumentem będą mogły zapoznać się również stowarzyszenia ekologiczne i magistrat, które będą mogły ustosunkować się do przedstawionych argumentów.

W sprawie najprawdopodobniej powstanie jeszcze jedna ekspertyza dotycząca stanu i jakości drzew rosnących w Czyżynach. Zlecenie przygotowania dokumentu zapowiedzieli mieszkańcy, który jutro (31 maja, przyp. red.) o godz. 14.00 zamierzają spotkać się pod siedzibą SKO przy ul. Lea 10.

Liczby nie kłamią

Warto przypomnieć, że to kolejne drzewa w Krakowie o które toczy się walka. Tymczasem liczby są przerażające, bo tylko w ubiegłym roku pod topór poszło w Krakowie blisko 16 tys. drzew, a w ciągu ostatnich sześciu lat było to ponad 80 tys.! W tym samym czasie stolica Małopolski wzbogaciła się o ok. 74 tys. drzew z nasadzeń zastępczych, które jednak wydajność na poziomie usuwanej zieleni, uzyskają dopiero za kilkanaście lub kilkadziesiąt lat.

(pt)

fot. iStock.com/ Andrew Faulkner

Najnowsze

Co w Krakowie