Zarzut zabójstwa z motywacji zasługującej na szczególne potępienie postawiła krakowska prokuratura 30-letniej Aleksandrze S. i 30-leniemu Adrianowi S . Chodzi o śmierć 27-latka, którego ciało znaleziono w niedzielę przy torach w okolicy ul. Chełmońskiego. Jak ustaliła prokuratora, za zabójstwo podejrzany otrzymał 800 zł.
Przypomnijmy, w niedzielny ranek w zaroślach nieopodal torów przy ulicy Chełmońskiego znalezione zostało ciało 27-latka pochodzącego ze świętokrzyskiego. Mężczyzna miał liczne rany od noża. Policjanci ustalili, że 27-latek mieszkał w okolicy z 30-letnią konkubiną i jej dziećmi. Zatrzymali kobietę. Dowiedzieli się też, że jej 31-letni mąż był w Krakowie, a później wyjechał z niego pociągiem. Skontaktowali się ze świętokrzyskimi stróżami prawa. Policjanci ze Skarżyska na stacji w tym mieście wsiedli do pociągu i zatrzymali 31-latka.
Makabryczne odkrycie w Krakowie. Zwłoki mężczyzny z ranami kłutymi leżały w zaroślach
– Z dotychczasowych ustaleń wynika, że kobieta skontaktowała się ze swoim konkubentem i pod pretekstem rozmowy spotkała z nim gdy wracał z pracy, a następnie zaprowadziła go w ustronne, nieoświetlone miejsce w okolicy ulicy Chełmońskiego, gdzie zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami czekał na nich jej mąż, który wykorzystując element zaskoczenia zaszedł od tyłu pokrzywdzonego i zadał mu ciosy nożem w okolice głowy – mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie, prokurator Janusz Hnatko.
27-latek po tym jak upadł, był bity i kopany oraz otrzymał jeszcze kilkanaście ciosów nożem. Jak informuje prokuratura kobieta po zabójstwie „cały czas pozostawała na miejscu zdarzenia, a następnie wspólnie z mężem przeniosła ciało ofiary w krzaki, celem jego ukrycia. Podejrzani z miejsca zdarzenia zabrali należące do pokrzywdzonego rzeczy, po czym wrócili do mieszkania. Następnego dnia rano mężczyzna otrzymał od żony 800 złotych, wsiadł do pociągu i pojechał w drogę powrotną do Ostrowca Świętokrzyskiego”
Oboje podejrzani usłyszeli zarzut zabójstwa dokonanego z pobudek zasługujących na szczególne potępienie. Podejrzani przyznali się i złożyli wyjaśnienia, przy czym każde z nich obciążało w nich to drugie. Teraz grozi im kara dożywotniego pozbawienia wolności. Prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o ich tymczasowe aresztowanie.
(JS)