Coraz częściej strażacy jeżdżą do wezwań do pomocy medycznej. Dlaczego? Bo w momencie alarmu brakuje wolnej karetki, której załoga mogłaby natychmiast pospieszyć z pomocą. Tym razem karetki zabrało dla 4-letniej dziewczynki, która zadławiła się śliną.
Do takiej interwencji strażaków doszło w czwartkowy wieczór, 24 listopada 2022 roku. Opisał ją Patrol998 Małopolska. „Po godzinie 21 Strażacy z JRG Wieliczka otrzymali zgłoszenie o nagłym zatrzymaniu krążenia u 4-letniej dziewczynki z informacją o braku wolnej karetki. na miejsce niezwłocznie udał się zastęp z JRG Wieliczka i do pomocy również wezwano strażaków z OSP Wieliczka” – podaje Patrol998 Małopolska.
Okazało się, że strażacy mieli problem z wejściem na posesję – brama wjazdowa i furtka były zamknięte. Ratownicy musieli więc przeskoczyć ogrodzenie. Po wejściu do domu strażacy udzielili pierwszej pomocy dziewczynce, która zadławiła się śliną. Potem nadjechała karetka, zabrała dziewczynkę do szpitala w Prokocimiu.
W czasie pandemii koronawirusa strażacy wielokrotnie jako pierwsi jechali do interwencji medycznych. Często wzywano także śmigłowiec Lotniczego Pogotowie Ratunkowe. Kiedy pandemia się skończyła, przypadków braku karetki jest znacznie mniej, ale wciąż się zdarzają.
(red)