Wisła Kraków wygrała piąte spotkanie z rzędu, ale do końca nie wie, które daje to miejsce. Wszystko z powodu terminarzowych komplikacji.
Krakowianie w sobotę pokonali GKS Tychy 2-1 i wiosną na koncie mają komplet zwycięstw. Wygraną wydarli w doliczonym czasie gry, gdy Luis Fernandez wykorzystał rzut karny.
Dzięki tej bramce Wisła wskoczyła na czwarte miejsce w tabeli, ale na razie trudno przywiązywać do tego wagę. Powód? Najwięksi rywale krakowian nie rozegrali swoich spotkań.
Z powodu złego stanu murawy odwołane zostało sobotnie spotkanie Bruk – Bet Nieciecza – Puszcza Niepołomice, czyli starcie trzeciej z piątą obecnie drużyną zaplecza Ekstraklasy. Do tego dopiero dziś Arka Gdynia podejmuje Górnika Łęczna i w razie wygranej przeskoczy Wisłę.
Podsumowując – Wisła może spaść na szóste miejsce, ale może także zachować czwarte. Najważniejsza dla krakowian wiadomość jest jednak taka, że do drugiej pozycji, która daje bezpośredni awans, tracą sześć punktów.
jk