Zakrzówek ogrodzony i zamknięty. Nie wolno wchodzić na jego teren. Obowiązuje zakaz kąpieli. To teoria. W rzeczywistości tłumy korzystają z uroków zbiornika wodnego w skałkach. Pełno ludzi jest w wodzie i na skalnych obrywach.
Koniec tygodnia. Piękna pogoda. Tłumy idą w kierunku Zakrzówka. Z ręcznikami, z materacami dmuchanymi. Młodzież, rodzice z dziećmi, osoby starsze. Wejścia na teren dawnego kamieniołomu wypełnionego wodą – zamknięte. Kartki informują o zakazie kąpieli i obrazują, jak Zakrzówek będzie wyglądał po zagospodarowaniu tego miejsca na kąpielisko.Ale bez większych problemów można znaleźć dziurę w ogrodzeniu. W jej okolicach pełno rowerów przypiętych do słupków, stojaków, nawet do ogrodzenia.
Po wejściu widać ludzi opalających się na zboczu łagodnie opadającym do zbiornika. Są też rodzice z dziećmi, z bardzo małymi dziećmi. W wodzie pełno kąpiących. Niektórzy pływają z dala od brzegu. Na skałkach młodzi ludzie. Co jakiś czas ktoś skacze z wysokości do wody, dopingowany nie tylko przez znajomych.
Tak wygląda zamknięty na cztery spusty Zakrzówek….
GS
Tragedia na Zakrzówku. 15-letni chłopiec nie żyje [aktualizacja]