Wisła dość niespodziewanie zremisowała z Górnikiem w Łęcznej 2-2. Po meczu krakowianie nie mogli być zadowoleni.
Wisła była faworytem do wygranej, w końcu piłkarze trenera Radosława Sobolewskiego wymieniani są wśród głównych kandydatów do awansu.
Tymczasem krakowianie w Łęcznej przegrywali, ale później wrzucili drugi bieg i zdobyli dwie bramki. Wydawało się, że wiślacy podwyższą wynik, ale znów zdrzemnęli się podczas stałego fragmentu gry.
W końcówce spotkania Górnik miał rzut rożny, bramkarza krakowian pokonał Adam Deja i spotkanie skończyło się 2-2.
– Chcieliśmy ten sezon zacząć dobrze i mieliśmy wszystko pod kontrolą… Chcemy wygrywać i robiliśmy wszystko, by przywieźć trzy punkty, więc na pewno jest jakiś niedosyt. Mamy mocny zespół i wielki ambicje, ale teraz nie chcę nic więcej mówić, bo żaden komentarz chyba nie będzie dobry – podsumował spotkanie w Polsacie Sport Szymon Sobczak, napastnik Wisły.