Co za niezwykła historia. Po ponad miesiącu poszukiwań, na placu budowy odnaleziono egzotycznego żółwia. Wielkie brawa dla Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
Cała historia zaczęła się miesiąc temu, gdy zgłoszono zaginięcie żółwia na placu budowy. Dwa tygodnie później w zamulonym bajorku zamontowano pułapkę, w którą miał wpaść żółw. Przez kilkanaście dni nic się nie działo.
Przez te dwa tygodnie przedstawiciele Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami musieli radzić sobie z oskarżeniami ze strony dewelopera o spowolnienie budowy. Sami zaczęli już wątpić, że kiedykolwiek uda się znaleźć sympatycznego zwierzaka. Obawiano się, że został przysypany materiałami budowlanymi albo sam zagrzebał się w mule i zapadł w zimowy sen.
Ale nie. W końcu wczoraj żółw się pojawił i wpadł w zastawioną pułapkę. Radość była przeogromna. Wreszcie można było wyciągnąć go z tego bajora i zafundować mu prysznic.
Jest późny wieczór, a ja ciągle jeszcze nie wierzę.Po ponad miesiącu od ogłoszenia z prośbą o pomoc…Po prawie dwóch…
Posted by KTOZ Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami on Wednesday, October 23, 2019
KTOZ mogło w tej akcji liczyć na pomoc innych organizacji. W misję ratowania żółwia zaangażowali się m.in. przedstawiciele z Dog Alert i Fundacji Epicrates z Lublina. To ludzie, z którymi można żółwie łowić (a więc zapewne i konie kraść).
Teraz trwają poszukiwania nowego domu dla żółwia. Czy nie chciałbyś mieć u siebie zwierzaka, który przechytrzył krakowskich deweloperów?
ms