Zwariowane dni piłkarza Wisły. Na koniec wylądował w szpitalu!

Zawierucha wokół pensji, spór o transfer, następnie świetny występ w reprezentacji Polski, a na koniec kontuzja i przymusowa wizyta w szpitalu. Ostatnie dni były zwariowane dla Krzysztofa Mączyńskiego, pomocnika Wisły.

Zaczęło się w środę. – Nie będę nikogo okłamywał… Pensji i premii nie otrzymałem od lutego – powiedział Mączyński w rozmowie ze Sport.pl. Zawodnik dodał również, że klub nie zgodził się na jego transfer do Slavii Praga.

Po tych słowach Wisła próbowała wybielić się specjalnym oświadczeniem, Manuel Junco (dyrektor kubu) w wywiadzie dla Interii zaprzeczył, że zawodnik miał ofertę z Czech, a Rafał Juszczyk, rzecznik prasowy Wisły, wykłócał się na Twitterze z dziennikarzami.

Gdy kurz po tej zadymie już lekko opadł, Mączyński znów był na ustach wszystkich ludzi piłki, ale tym razem padały same superlatywy. Wiele osób twierdzi, że pomocnik Wisły do reprezentacji Polski powoływany jest na wyrost, tymczasem w sobotnim spotkaniu z Rumunią Mączyński należał do najlepszych na boisku i powinien mieć dwie asysty, gdyby jego podań nie zmarnowali Kamil Grosicki i… Robert Lewandowski. Tak, można się śmiać, ale w tej sytuacji pomocnik Wisły mógł mieć pretensje do gwiazdora Bayernu!

Mało tych wielkich słów? No to za moment było jeszcze lepiej, bo kontuzjowanego Mączyńskiego zastąpił Grzegorz Krychowiak i wówczas kibice zaczęli pytać, czy pomocnik bogatego i potężnego Paris Saint Germain jest w stanie dać reprezentacji tyle samo co pomocnik Wisły, czyli szóstej drużyny polskiej ekstraklasy!

A gdy zawodnicy zeszli już na przerwę, Mączyński wciąż był przywoływany przez komentatorów spotkania, bo okazało się, że musiał pojechać do szpitala, gdyż od jednego z rywali oberwał kolanem w głowę. Okazało się, że piłkarz Wisły ma wstrząśnienie mózgu i w piłkę nie będzie grał przez około dwa tygodnie.

„Nie spodziewałem się tyle słów otuchy. Dziękuje za każde z osobna. Wszystko jest na miejscu, zgasło tylko światło na chwilę” – napisał Mączyński na Twitterze, tym samym podsumowując jedne z najbardziej zwariowanych dni w jego piłkarskiej karierze.

JS

 

Najnowsze

Co w Krakowie