Nawet 28 mikrokawalerek ma powstać na strychu kamienicy przy ul. Kalwaryjskiej 32 w Krakowie. Inwestor planuje adaptację strychu i nadbudowę budynku, co budzi poważne obawy mieszkańców. Obawiają się oni o stabilność konstrukcji, bezpieczeństwo oraz zachowanie historycznego charakteru kamienicy.
Sprawa dotyczy zabytkowej kamienicy z 1885 zlokalizowanej przy ulicy Kalwaryjskiej 32. Mieszkańcy podkreślają, że budynek nie został wpisany do rejestru zabytków. „Kamienica jest unikalna pod kątem założeń architektonicznych oraz historycznych i z niewiadomych powodów nie została nadal wpisana do rejestru zabytków” – zauważają.
Obawy mieszkańców dotyczą przede wszystkim stanu technicznego budynku. Piwnice zostały wyłączone z użytku ponad 40 lat temu i w dużej części są zasypane ziemią, co uniemożliwia ocenę stanu fundamentów. „Widoczne w wejściu do piwnicy cegły są zawilgocone i zmurszałe” – alarmują. Obawiają się, że bez uprzedniego wzmocnienia fundamentów i konstrukcji budynek może nie wytrzymać dodatkowego obciążenia związanego z nadbudową.
W planach inwestora zaszły zmiany. Początkowo planowano budowę 28 mikrokawalerek i dwupiętrową nadbudowę, jednak na skutek oporu mieszkańców, ograniczeń konserwatorskich i zmiany stanu prawnego, założenia inwestycyjne zostały zmienione. Inwestor ograniczył zakres prac, rezygnując z podnoszenia dachu i zmniejszając liczbę planowanych mieszkań.
„Spółka deweloperska planowała początkowo budowę 28 mikrokawalerek i dwupiętrową nadbudowę, jednak na skutek oporu mieszkańców, ograniczeń konserwatorskich i zmiany stanu prawnego założenia inwestycyjne zostały zmienione” – zauważają mieszkańcy.
Mimo to, mieszkańcy wciąż obawiają się o bezpieczeństwo. „Podjęta uchwała o przebudowie strychu bez uprzedniego wzmocnienia fundamentów jest dla nas niezwykle ryzykowna i krzywdząca” – piszą. Apelują o przeprowadzenie niezależnej ekspertyzy technicznej budynku przed rozpoczęciem jakichkolwiek prac.
Gmina Miejska Kraków, będąca współwłaścicielem budynku, poparła uchwały umożliwiające przebudowę. Urzędnicy zastrzegają, że inwestor zobowiązał się do sfinansowania licznych prac remontowych na rzecz wspólnoty. „Inwestorzy w zamian za zgodę na przebudowę zaoferowali Wspólnocie sfinansowanie takich prac jak wymiana okien, remont elewacji tylnej z dociepleniem czy remont klatki schodowej” – informuje Maria Klaman, Zastępca Prezydenta Miasta Krakowa.
Takie tłumaczenia nie uspokajają mieszkańców. Zauważają oni, że korzyści finansowe nie mogą przysłonić zagrożeń związanych z bezpieczeństwem budynku i ich codziennego życia. „Nie jest możliwe godne prowadzenie codziennego życia przy wyłączonych mediach do 8 godzin dziennie, co dotyczy wody, prądu i ogrzewania” – podkreślają.
Mieszkańcy wskazują na brak transparentności w działaniach inwestora i miasta. „Nikt nie udostępnił nam projektu przebudowy. Nie jesteśmy informowani o etapie uzgodnień konserwatorskich ani o pozwoleniach na przebudowę” – zauważają. Obawiają się również, że planowana nadbudowa zniszczy historyczny charakter kamienicy. „Podjęta głosami Gminy Miejskiej Kraków uchwała prowadzi do utraty historycznego charakteru kamienicy” – piszą.
W odpowiedzi miasto twierdzi, że wszelkie decyzje zostały podjęte zgodnie z prawem, a inwestorzy są również członkami wspólnoty mieszkaniowej. Urzędnicy zastrzegają, że inwestycja przyniesie korzyści dla wspólnoty i że zostaną zachowane wszelkie procedury. „Kwestia, czy wskazany zakres będzie mógł zostać zrealizowany, podlega ocenie konserwatora zabytków oraz Wydziału Architektury i Urbanistyki na etapie pozyskiwania przez inwestora stosownych pozwoleń” – wyjaśnia Maria Klaman.
Mieszkańcy apelują o wsparcie i ponowne rozważenie decyzji. „Liczymy na wsparcie Gminy Miejskiej Kraków jako współwłaściciela kamienicy i instytucji stojącej na straży praworządności” – podkreślają. Obawiają się, że bez odpowiednich działań może dojść do katastrofy budowlanej. „Obawiamy się utracenia dachu nad głową przez zły stan budynku” – zaznaczają.
W tle pozostaje pytanie o odpowiedzialność miasta za ochronę dziedzictwa kulturowego i bezpieczeństwo mieszkańców. Mieszkańcy zauważają, że kamienica, mimo swojego unikalnego charakteru, nie została wpisana do rejestru zabytków. „Dlaczego Zarząd Budynków Komunalnych oraz Gmina Miejska Kraków nie ubiegali się o wpis kamienicy do rejestru zabytków?” – pytają.
Urzędnicy twierdzą, że ochrona konserwatorska budynku jest zapewniona przez inne przepisy. „Kamienica znajduje się w granicach układu urbanistycznego Podgórze, wpisanego do rejestru zabytków, oraz na terenie uznanym za Pomnik historii” – informuje magistrat.
Do sprawy będziemy wracać
Jarek Strzeboński