Kapitalny 17. PKO Bieg Trzech Kopców już za nami. Wszystko idealnie się udało

Idealna pogoda, ponad 3000 biegaczy, zwycięzcy z Kenii oraz bardzo dobre występy polskich biegaczy – zarówno zawodowców, jak i amatorów. Tak wyglądał zakończony właśnie 17. PKO Bieg Trzech Kopców.

W przedpołudnie w Krakowie na starcie stanęło ponad 3000 zawodników z 24 krajów. Do pokonania mieli ponad 13-kilometrową malowniczą trasę, wiodącą między trzema krakowskimi kopcami: Krakusa, Kościuszki i Piłsudskiego. Do biegu zgłosiło się setki amatorów, ale była też śmietanka biegaczy i to właśnie oni rozstrzygnęli między sobą losy rywalizacji.

Pogoda do biegania była niemal wymarzona, więc zawodnicy mogli również liczyć na wsparcie licznie ustawionych przy trasie kibiców. Napędzani głośnym dopingiem zdobywali kolejne kilometry i pobijali rekordy życiowe.

Pasjonująca była zarówno walka amatorów, jak i zawodowców. Ostatecznie najszybciej trasę pokonał zawodnik z Kenii – Hilary Kiptum Maiyo Kimaiyo i zrobił to w czasie 43 minuty i 19 sekund. Na drugim miejscu uplasował się jego rodak Albert Kipkorir Tonui, a trzeci był Polak Dariusz Boratyński.

Równie ciekawie było u kobiet, a wygraną dał czas 54:01. Uzyskała go Kenijka Glorius Jepkirui, kolejne miejsca zajęły Polki: Aleksandra Bazułka i Monika Szorek.

PKO Bieg Trzech Kopców to jedyny w Polsce bieg górski, którego trasa wiedzie przez centrum dużego miasta. Różnica wzniesień łącznie wynosi 160 m, a bieg prowadzi zarówno po utwardzonej, jak i nieutwardzonej nawierzchni. Zawodnicy startowali pod kopcem Krakusa, a następnie biegli Bulwarami Wiślanymi i przez Las Wolski. Później był Kopiec Kościuszki, a meta znajdowała się pod Kopcem Piłsudskiego.

Michał Lop

fot. ZIS

Najnowsze

Co w Krakowie