Na krakowskie ulice powróciły hulajnogi, a wraz z nimi stare problemy. Użytkownicy łamią wszelkie możliwe przepisy: jeżdżą dwójkami, przewożą przedmioty, parkują, gdzie popadnie. Z początkiem każdego sezonu powraca dyskusja, jak ucywilizować ten problem. Wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig zapowiada rozwiązanie problemu – W poniedziałek jestem umówiony na spotkanie z operatorami hulajnóg na męską rozmowę i chcę Państwa zapewnić, że jeśli to spotkanie nie przyniesie efektów, podejmiemy drastyczne kroki, by problem ten załatwić raz na zawsze – deklaruje Andrzej Kulig.
Kiedy tylko temperatura robi się przyjemnie ciepła, na ulice Krakowa powraca problem hulajnóg. W centrum miasta, ale też poza nim, coraz częściej można się natknąć na pozostawione hulajnogi. Problem uwydatnia się szczególnie w niedziele, kiedy to porzucone hulajnogi stanowią dużą przeszkodę w poruszaniu się. I to nie tylko w ścisłym centrum miasta. Hulajnogi używane są jako najtańszy środek transportu po sobotnich imprezach, w niedziele rano widać to na krakowskich osiedlach, gdzie porzucone jednoślady leżą, gdzie popadnie.
– Chcę Państwa zapewnić, że problem nie jest mi obcy – w mieście jest kilka tysięcy hulajnóg i niestety nie wszyscy użytkownicy korzystają z nich odpowiedzialnie i odstawiają je w odpowiedni sposób, nie dbając o bezpieczeństwo innych – podkreśla Andrzej Kulig.
Tylko wczoraj krakowska Straż Miejska odholowała kilkaset urządzeń, m.in. z ul. Basztowej, Wielopola i Pawiej. W niektórych lokalizacjach nie było podstaw prawnych do odholowania, dlatego zgłoszono przedstawicielom firm, by zrobili z nimi porządek we własnym zakresie.
Wiceprezydent Kulig zapowiedział, że w najbliższy poniedziałek spotka się z operatorami elektrycznych hulajnóg – To będzie męska rozmowa – zapewnia wiceprezydent. Przekonuje, że jeśli nie uda się dojść do kompromisu z operatorami, to problem nieprawidłowo parkowanych pojazdów zostanie rozwiązany raz na zawsze.
Co to może oznaczać w praktyce? Na razie możemy się tylko domyślać, ale urząd miasta ma kilka możliwości. Można w Krakowie wprowadzić rozwiązanie z Rzymu, gdzie administracyjne ograniczono liczbę hulajnóg. Na stole leży też możliwość wprowadzenia opłat od operatów hulajnóg za zajmowanie chodnika. Takie rozwiązanie wprowadziła Warszawa. Obecnie w naszym mieście operatorzy korzystają z przestrzeni miejskiej za darmo. Atomowym rozwiązaniem, które raz na zawsze zakończyłoby temat problemów z hulajnogami jest wprowadzenie „opcji paryskiej” czyli zakaz wynajmu hulajnóg w całym mieście.
Zgodnie z porozumieniem między Gminą Miejską Kraków a operatorami hulajnóg elektrycznych powinni oni wynajmować/przyjmować swoje pojazdy w specjalnie przygotowanych przez miasto punktach mobilności. Tam można również przypiąć do stojaka rowerowego swój rower bądź prywatną hulajnogę. Porozumienie zakłada brak możliwości wypożyczenia oddania hulajnóg w obszarze wewnątrz plant, a także zmniejszenie prędkości hulajnóg w tym rejonie – ze względu na zwiększony ruch pieszy. Dodatkowo, wszyscy użytkownicy wypożyczanych hulajnóg powinni korzystać z nich według obowiązujących przepisów drogowych.
(Jarek Strzeboński)

