Zarząd Arcelor Mittal Poland podjął decyzję o odroczeniu wstrzymania pracy części surowcowej krakowskiej huty. Spółka podkreśla, że nie rezygnuje z takich planów, daje sobie jednak czas na ponowną analizę sytuacji na rynku stalowym.
Przypomnimy, zarząd AMP poinformował o wygaszeniu we wrześniu ostatniego czynnego wielkiego pieca i stalowni w maju tego roku.
Jak uzasadniali przedstawiciele spółki, decyzja ta uzasadniona jest m.in. wzrastającymi sukcesywnie opłatami za emisję dwutlenku węgla, wzrostem cen energii i zalewem taniej stali pochodzącej głównie z azjatyckich hut.
Wywołało to ostry sprzeciw hutników, obawiających się o swoje miejsca pracy. Jak informowaliśmy na łamach KRKnews.pl, w środę pod siedzibą zarządu Arcelor Mittal Poland w Dąbrowie Górniczej zgromadziło się ponad 1000 pracowników firmy, wyrażających sprzeciw wobec planów AMP.
W czwartek, po kolejnym spotkaniu ze związkowcami, zarząd Arcelor Mittal poinformował o odroczeniu w czasie planowego wyłączenia części surowcowej. – Postanowiliśmy odroczyć tymczasowe wstrzymanie pracy wielkiego pieca i stalowni w Krakowie, które pierwotnie było planowane na wrzesień, ponieważ chcemy ponownie ocenić całą sytuację, która wciąż jest trudna. Nadal borykamy się z wysokimi cenami surowców, rosnącymi kosztami uprawnień do emisji CO2 , które w lipcu zostały ponownie podniesione i niewystarczającymi środkami ochrony europejskiego rynku, co bezpośrednio przekłada się na ogromny wzrost importu z krajów trzecich. Wszystkie te czynniki występują przy globalnej nadwyżce zdolności produkcyjnych w hutnictwie, która obecnie wynosi ponad 400 mln ton – mówi w rozmowie z KRKnews.pl Marzena Rogozik, z biura prasowego Arcelor Mittal Poland.
Jak podkreśla, spółka nie podjęła jeszcze decyzji o kolejnym terminie wygaszenia. – Będziemy śledzić sytuację na rynku – dodaje.
Przedstawicielka spółki podkreśla, że wstrzymanie pracy części surowcowej będzie rozwiązaniem tymczasowym i że żaden z pracowników w związku z tym postojem nie straci pracy.