Blisko 100 zwierząt zabranych ze schroniska w jeden dzień. Team Litewka w natarciu

Jeśli ktoś nie wierzy w siłę internetu, to od wczoraj musi zmienić zdanie. Wystarczył jeden wpis w portalu społecznościowym, aby krakowskie schronisko dla bezdomnych zwierząt przeżyło prawdziwe oblężenie. Od sobotniego poranka przed schroniskiem ustawiła się gigantyczna kolejka chętnych do tymczasowej adopcji psów. W ciągu jednego dnia blisko sto psów znalazło ciepłe schronienie.  Za wszystkim stoi Team Litewka i pewien poseł z Sosnowca. 

W piątek, 5 stycznia, przed południem pracownicy schroniska dla bezdomnych zwierząt w Krakowie poprosili o „pilną pomoc” w związku z nadchodzącym atakiem zimy. Według prognoz na początku tygodnia temperatura może spadać miejscami – na wschodzie i południu Polski – do nawet -22 stopni Celsjusza.

Apel schroniska przez następne godziny udostępniali mieszkańcy, lokalni politycy, władze Krakowa m.in. wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig, poseł KO Aleksander Misz laski i radny Krakowa Łukasz Gibała. Ale dopiero kiedy o apelu schroniska usłyszał poseł Lewicy z Sosnowca Łukasz Litewka, akacja nabrała rozgłosu. Postanowił – jak sam mówi – wykorzystać swoją popularność w nagłośnieniu apelu krakowskiego schroniska.

„To będą bardzo ciężkie noce, czy znajdą się tu dobre serca, które odwiedzą schron i przenocują pieska w domu, dadzą do babci na noc, a może mają nockę w pracy i ich szef kocha psiaki?” – napisał polityk w mediach społecznościowych.

Długo nie trzeba było czekać na efekty tej prośby. W sobotę wieczorem piątkowy na post Litewki zareagowało prawie 10 tysięcy użytkowników, a ponad 18 tysięcy podało go dalej. Na apel polityka w sobotni poranek, 6 stycznia jeszcze przed otwarciem schroniska, ustawiła się gigantyczna kolejka mieszkańców Krakowa chętnych pomóc.

Tłum mieszkańców ruszył, by pomóc psiakom. Noworoczny cud w Krakowie (NAGRANIE)

Na miejscu pojawiła się także straż miejska, która początkowo chciała wręczyć właścicielom źle zaparkowanych samochodów mandaty. Według Łukasza Litewki patrol mundurowych pojawił się w sobotę przy schronisku, by ukarać nieprawidłowo parkujących kierowców. Przy budynku nie ma zbyt wiele miejsc postojowych. Poseł Lewicy chwali się, że po zgłoszeniu od schroniska zadzwonił do komendanta straży miejskiej i poprosił o interwencję. Według relacji polityka, komendant miał obiecać, że „mandatów nie będzie”. To jednak nie wszystko. Pod wieczór strażnicy poinformowali, że podczas akcji schroniska przygarnęli tymczasowo psa Mombaja.

KW sobotę późnym wieczorem schronisko przekazało, że od piątku do domów tymczasowych i stałych trafiło ponad 100 zwierząt. Tylko w sobotę schronisko oddało do adopcji 78 psów.

„Kończymy na dziś! Dziękujemy Wszystkim, którzy sprawili, że ten dzień był naprawdę wyjątkowy. Dziękujemy Wam, dziękujemy pracownikom schroniska, lekarzom i wolontariuszom, którzy cały dzień w pocie czoła dwoili się i troili, żeby wydać jak najwięcej czworonogów. Chwilami było ciężko, ale udało się . Efekt to ponad 100 zwierząt wydanych od wczoraj do domów stałych i tymczasowych. Akcja, której planowanie rozpoczęliśmy w czwartek późnym wieczorem, odniosła zdumiewający efekt. Tak bardzo, że do bezpiecznego wydania w dniu jutrzejszym, zostało już tylko kilkanaście psiaków!!! – piszą poruszeni pracownicy schroniska.

Adopcje odbywają się do odwołania w schronisku przy ul. Rybnej w Krakowie w godzinach 10-17.  Nie obowiązują spacery zapoznawcze, nie trzeba się również zapowiadać w schronisku, wystarczy przyjechać. Pracownik dobiera zwierzę indywidualnie.

Patrycja Bliska 

 

5 KOMENTARZE

Najnowsze

Co w Krakowie