Takie gagatki w ogóle nie powinny wychodzić z więzienia! Ten ancymonek ma już 37 lat, a niczego się jeszcze nie nauczył. Skoro więc nie wyciąga wniosków, znowu pójdzie siedzieć. Miejmy nadzieję, że tym razem na długie lata, bo takich wybryków w Krakowie nam nie trzeba.
Do zdarzenia doszło kilka dni temu na krakowskim Prokocimiu. – Do stojącego na przystanku autobusowym 59-latka podeszło dwóch nieznanych mu mężczyzn – opisuje Katarzyna Cisło z małopolskiej policji. – Jeden z nich zażądał od niego wydania wszystkich cennych przedmiotów – w szczególności gotówki, po czym wyrwał mu portfel, a drugi ze sprawców przytrzymywał poszkodowanego aby uniemożliwić mu opór i ucieczkę. Następnie złodziej, który wyrwał portfel zaczął dotkliwie bić zaatakowanego mężczyznę.
Po kradzieży i pobiciu sprawcy uciekli z miejsca zdarzenia.
Poszkodowany mężczyzna wezwał na miejsce policjantów. – Funkcjonariusze bardzo szybko wytypowali głównego sprawcę przestępstwa – to znany policji 37-mieszkaniec Krakowa – mówi policjantka.
Mężczyzna niedawno opuścił więzienie, gdzie odbywał karę za kradzieże i rozboje. Decyzją Sądu został aresztowany i ponownie trafił za kratki. Grozi mu 12 lat pozbawienia wolności, przy czym kara ta może być zwiększona z uwagi na recydywę.
Nadal trwają poszukiwania drugiego ze sprawców, który pomagał w rozboju.
(lm)
fot. KWP Kraków