Dla większości z nas początek lanego poniedziałku będzie taki jak zwykle. W wielu rodzinach ograniczy się do porannego pokropienia lub polewania wodą najbliższych. Takie prawdziwe lanie wody kultywują już nieliczni. Częściej na wsiach, bo w miastach można za to być ukaranym mandatem, zwłaszcza jeśli mocno objemy kogoś, kto się na to nie zgadza.
Wiadra i węże ogrodowe, hektolitry wylanej wody, ubrania przemoczone do suchej nitki i absolutnie żadnej taryfy ulgowej dla przechodniów błagających o „litość” – tak jeszcze kilkanaście lat temu lany poniedziałek obchodzono nie tylko w Krakowie, ale i w całej Polsce. Dla wielu młodych ludzi Lany poniedziałek był dniem, na który czekało się z radością, ale też z niepokojem. Wielu zostawało w domu, bo na ulicach grasowały bandy młodych uzbrojone w arsenał z wodą jako amunicją. W użyciu były pistolety, wiadra, a zdarzało się, że z góry leciały worki wypełnione wodą. Niektórzy przesadzali, więc niejeden raz musiała reagować policja.
Dziś to już tylko wspomnienie. Od lat śmigus-dyngus ma wymiar jedynie symboliczny, a ci, którzy pamiętają jego złote czasy, jakoś nie marzą o wskrzeszeniu dawnych zwyczajów. Przynajmniej nie w takiej formie, w jakiej były praktykowane przez dziesięciolecia.
Jednym z powodów, dla których tradycja lanego poniedziałku zanika, jest zmiana stylu życia i zabawy dzieci. Dzieci i młodzież spędzają teraz więcej czasu przed ekranami telewizorów, komputerów i telefonów, co zmniejsza ich chęć do zabawy na zewnątrz i brak pomysłów na organizację takiej zabawy. Jednakże, warto przypomnieć, że tradycja ta ma wiele wartości i jest warto ją kultywować.
Po pierwsze, lany poniedziałek to świetna zabawa dla dzieci, ale także dla dorosłych, którzy lubią się bawić i dobrze się bawią w towarzystwie innych. Wymaga to organizacji i pomysłowości, ale jednocześnie dostarcza wiele radości i pozytywnych emocji. Po drugie, tradycja lanego poniedziałku to także sposób na integrowanie się z innymi, na wspólne celebrowanie świąt oraz okazja do spotkania ze znajomymi i rodziną. W czasie zabawy można poznać nowych ludzi i nawiązać nowe znajomości.
Oczywiście, lany poniedziałek w dzisiejszych czasach nie musi wyglądać tak samo, jak w przeszłości. Można dostosować tradycję do swoich potrzeb i możliwości. Można np. organizować zabawę tylko wśród bliskiej rodziny lub znajomych, ograniczyć ilość wody czy zastosować alternatywne sposoby polewania się wodą, takie jak pistolety wodne lub balony z wodą. Ważne, aby nie zapominać o zabawie i nie porzucać tradycji całkowicie. No i może się uda odciągnąć dzieci od ekranów telefonów? Jak to kiedyś mówiono: „To tylko woda, a my z cukru nie jesteśmy”
(Patrycja Bliska)