To jest GE-NIAL-NE! W Krakowie znaleźli sposób, by starsi ludzie przestali być bezbronni

To genialne w swoje prostocie. Banalne w obsłudze, nie przeszkadza, nie tak łatwo tego zapomnieć. Stu starszych mieszkańców Krakowa zostało wyposażonych w bransoletki i zegarki, dzięki którym w dowolnym momencie mogą wezwać pomoc. Cała akcja została sfinansowana ze środków z budżetu obywatelskiego.

W Krakowie walczymy o wiele rzeczy. Jedni chcą sieci ścieżek rowerowych, inni placów zabaw, a niektórzy nawet trzeciego dużego stadionu. W tym całym gąszczu często zapominamy jednak o najstarszych, a ich głos – z racji słabnącej przebojowości – jest coraz słabiej słyszalny.

Na szczęście są ludzie, dla których ten szept jest jak krzyk oraz budżet obywatelski, z którego środków można sfinansować podobne akcje.

Jedno naciśnięcie ratuje życie

To nie będzie skomplikowane, więc wyobraźmy sobie starszą panią, mieszkającą samotnie na czwartym piętrze bloku na krakowskim osiedlu, która ma problemy z sercem, a którą rodzina i sąsiedzi niespecjalnie się interesują. Nagle taka pani zaczyna czuć się coraz słabiej, odczuwać ból w klatce piersiowej i – choć mieszka w dużym mieście – jest pozostawiona sama sobie jak piechur na pustyni.

Na szczęście nie wszyscy są w takiej sytuacji, bo stu mieszkańców i mieszkanek Krakowa zostało wyposażonych w prosty, ale dla nich niemal niezbędny sprzęt, a mianowicie w telefony komórkowe z przyciskiem ICE, SOS oraz bransoletkę bezprzewodową.

Jak to działa? Gdy dana osoba czuje, że coś jest nie tak, dzięki jednemu naciśnięciu przycisku na zegarku lub bransoletce, natychmiast powiadamia służby ratownicze, które podejmują akcję ratunkową. Oprócz tego w pamięci urządzenia zapisane są też podstawowe i niezbędne dane dotyczące tej osoby jak np. grupa krwi, przyjmowane leki, przewlekłe choroby.

„Szybko udzielona pierwsza pomoc i transport do szpitala, mają istotny wpływ na ewentualne następstwa […] takie jak niepełnosprawność, zależność od innych, długotrwała hospitalizacja, a w skrajnych przypadkach zgon starszej osoby. To urządzenie może też przyczynić się do zwiększenia poczucia bezpieczeństwa” – argumentował wnioskodawca w projekcie budżetu obywatelskiego zatytułowanym ”Telefon ratujący życie”.

Aktywizacja seniora

Szybka pierwsza pomoc lekarska to jednak nie wszystko. Przecież starsi ludzie potrzebują też zrobić zakupy, wyjść z domu lub po prostu z kimś porozmawiać. Temu problemowi spróbowano zaradzić m.in. Prądniku Czerwonym.

Jak? W ramach drugiej edycji BO zgłoszono i zrealizowano projekt „Dzielnicowe pośrednictwo w pomocy osobom niepełnosprawnym i starszym”, którego głównym zadaniem było znalezienie wolontariuszy oraz ludzi, którym mogliby oni pomóc.

Ta pomoc nie polega jednak tylko na wyjściu do sklepu czy wyprowadzeniu psa, ale zakłada głównie zaktywizowanie osób starszych i niepełnosprawnych. W tym celu urządzano spotkania w lokalnych szkołach, klubach seniora i parafiach, a nad wszystkim czuwał koordynator zatrudniony właśnie w ramach funduszy z budżetu obywatelskiego.

Pomysł okazał się trafiony, bo będzie realizowany przez co najmniej trzy lata. W 2006 r. był finansowany w ramach budżetu obywatelskiego i tak samo będzie w 2008 r. Z kolei w 2007 r. został sfinansowany przez miasto.

dn

zdjęcie tytułowe / fot. materiały prasowe

Najnowsze

Co w Krakowie