Ta piekielna góra znów dała o sobie znać, ale tym razem w bardzo nietypowy sposób. Adam Bielecki na trasie pomiędzy bazą a obozem pierwszym został trafiony kamieniem w twarz.
Najważniejsza wiadomość – członek Klubu Wysokogórskiego Kraków jest już w bazie, a jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Jak doszło do wypadku? Kilkadziesiąt metrów pod obozem kawałek oderwanej skały spadł Bieleckiemu na twarz. Himalaista doznał głębokich urazów czoła i nosa, ale zszedł o własnych siłach.
Eh było blisko. Kilkadziesiąt metrów pod obozem pierwszym dostałem w głowę dużym kamieniem. Kask uratował mi życie….
Posted by Adam Bielecki on Wednesday, February 7, 2018
Rany został już zaszyte i Bielecki będzie kontynuował wyprawę.
dn
zdjęcie tytułowe / fot. screen z Facebooka