Hulajnogi i rowery to coraz większy problem Krakowa. Pod siedzibą ZTP też

W Krakowie rusza kampania „Bezpieczniej jednośladem”. Jej celem jest przekazanie jak najszerzej informacji o bezpieczeństwie jazdy hulajnogami i rowerami oraz pozostawia elektrycznych hulajnóg w takich miejscach, by ni przeszkadzały innym. Jak wielki to problem, widać choć przed siedzibą Zarządu Transportu Publicznego przy ul. Wielopole, który jest jednym z podmiotów zaangażowanych nową kampanię edukacyjną dla użytkowników jednośladów.

Bezpieczeństwo, a właściwie jego brak, to coraz poważniejszy problem dotyczących ruch rowerowego i jazdy na hulajnogach. I nie chodzi tylko o to, że kierujący jednośladami jeżdżą bez kasku. W tym roku w Krakowie doszło do dwóch wypadków śmiertelnych – w jednym zginął pasażer komunikacji miejskiej, w drugim – kierujący hulajnogą. Przez siedem miesięcy tego roku zatrzymano 314 nietrzeźwych rowerzystów i 91 kierujących hulajnogami. – Wysokie mandaty – 2,5 tysiąca złotych – za jazdę jednośladem po piciu alkoholu jakoś nie wszystkich odstraszają – mówi podinsp. Tomasz Jemczura, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Krakowie. Zbyt szybka jazda hulajnogą i wożenie na niej pasażera lub nawet kilku pasażerów to wcale nie tak rzadkie wykroczenia. A wypadki z udziałem rowerzystów i jadących hulajnogą stanowią już ponad 40 proc. wszystkich wypadków w Krakowie.

To pokazuje, że kampania edukacyjna w zakresie bezpiecznej i przepisowej jazdy jednośladami jest bardzo potrzebna. Jeszcze bardziej przydałoby się bardziej rygorystyczne przestrzeganie przepisów. Dziś, po konferencji prasowej w sprawie nowej kampanii, ulicą Dietla jechały dwie hulajnogi- na jednej ojciec z jednym dzieckiem, na drugiej – matka z drugą pociechą. Obok rowerzystów przemknął młody człowiek na hulajnodze, który jechał tak na oko – z prędkością 40 km/h. Najpierw po ścieżce rowerowej, potem wjechał na chodnik, gdzie troszkę zwolnił. Jakie są dozwolone prędkości jazdy na hulajnodze po ulicy i chodniku? W ramach kampanii ich nie podamy, poszukajcie sobie sami…

Fot. KRKnews

Ale bezpieczeństwo, a właściwie jego brak, to pozostawione gdzie tylko się da elektryczne hulajnogi. W dni robocze widać to zwłaszcza w newralgicznych punktach w centrum miasta. Gdzie? Choćby koło Teatru Bagatela czy na przystanku MPK przy ul. Wielopole, przed siedzibą Zarządu Transportu Publicznego. Tak – tej jednostki, która jest zaangażowana w kampanię poświęconą bezpiecznemu używaniu hulajnóg. Zdjęcie (powyżej) zrobione w czwartek 18 sierpnia 2022, pokazuje, że hulajnogi zostawione same sobie to problem, który widać z okien ZTP i który jest nierozwiązywalny. A w sobotnie i niedzielne poranki hulajnogi walają się po osiedlach i ścieżkach rowerowych narażając na wypadek wychodzących na weekendowy spacer czy rowerową przejażdżkę, np. z dziećmi, które kompletnie są świadome, że za zakrętem może na nie czyhać leżąca na ich drodze hulajnoga.

Dyrektor ZTP Łukasz Franek przyznaje, że to poważny kłopot. Deklaruje, że w najbliższym czasie służby miejskie będą szczególnie zwracać uwagę na hulajnogi pozostawione poza wyznaczonymi miejscami. Dyrektor Franek zaznacza, że operatorzy hulajnóg przestrzegają tego, by hulajnogi ustawiane przez nich były w punktach mobilności. Problem są pojazdy pozostawione przez użytkowników. Wprawdzie co jakiś czas służby miejskie je usuwają, ale jakoś tego nie widać, bo hulajnogi na chodnikach ścieżkach rowerowych wciąż zalegają.

Grzegorz Skowron

3 KOMENTARZE

Najnowsze

Co w Krakowie