Kilkanaście poprawek do uchwały o nowych cenach biletów MPK złożyli radni. Chodzi w nich m.in. o pozostawienie biletu okresowego na jedną linię i obniżenia ceny biletu sieciowego. Głosowanie poprawek i całej uchwały planowane jest na zakończenie środowej sesji Rady Miasta. Najprawdopodobniej radni zdecydują, że miesięczny bilet sieciowy będzie kosztować 80 złotych. W pierwotnym projekcie jest propozycja podwyżki do 96 złotych.
Dyskusja nad projektem o nowych cenach biletów MPK rozpoczęła się od wystąpienia wiceprezydenta Andrzeja Kuliga, który szyderczo odniósł się do poprawek radnych. Nazwał je twórczym wkładem w funkcjonowanie komunikacji miejskiej, za które mieszkańcy będą wdzięczni radnym. Sugerował, że przyjęcie poprawek spowoduje, że wpływy i wydatki na komunikację nie zbilansują się.
Łukasz Maślona (Kraków dla Mieszkańców) już na wstępie zgłosił wniosek o odesłanie projektu uchwały, by nowe ceny biletów skonsultować z mieszkańcami. Jak tłumaczył, pasażerowie powinni mieć możliwość wypowiedzenia się, w jakiej części komunikacja ma być finansowana z budżetu miasta, a w jakiej z wpływów z biletów.
Łukasz Wantuch (Przyjazny Kraków) zwrócił uwagę, że z miesiąca na miesiąc spada sprzedaż biletów, a tym samym maleją wpływy. Jego zdaniem lepiej jest pozostawić obecne ceny biletów dla mieszkańców, a podnieść dla innych. Według niego to zmiana filozofii podejścia do cen za komunikację miejską, a przyniesie podobne wpływy jak propozycja podwyżek dla wszystkich.
Michał Starobrat (Koalicja Obywatelska) podkreślał, że na jego poprawkę o bilecie półrocznym (po zakupie przez 5 miesięcy szósty będzie za darmo) czekali mieszkańcy. Jak zaznaczył, ta propozycja już została zaakceptowana przez Zarząd Transportu Publicznego.
– Niezależnie od tego, jaka będzie cena – to kompletnie nie ma znaczenia. Nie ma pasażerów i nawet jak będzie bilet kosztował tysiąc złotych, to i tak nie zbilansujemy wpływów i wydatków i za jakiś czas wiceprezydent Kulig przyjdzie z kolejną propozycją podwyżek – przekonywał Grzegorz Stawowy (Koalicja Obywatelska). Jego klub proponuje, by bilet sieciowy kosztował 80 zł, w projekcie jest propozycja 96 zł.
– Nie przyjdę więcej na sesję w sprawie biletów – oświadczył wiceprezydent Kulig. – To można załatwić w inny sposób. Są inne instrumenty, będzie można wskazać, dlaczego spada częstotliwość kursowania – stwierdził wiceprezydent Andrzej Kulig. I podkreślił, że prezydent do końca kadencji nie wystąpi z żadną inicjatywą w sprawie taryfy w komunikacji miejskiej.
– Proszę nie straszyć zmniejszaniem częstotliwości kursowania – ripostował radny Stawowy.
– To nie jest tak, że nie chcemy. Proszę pamiętać, że ta rad uchwaliła podwyżki opłat za śmieci, ratując system gospodarki odpadami – mówi Rafał Komarewicz (Przyjazny Kraków)
Adam Migdał (Przyjazny Kraków) jako jeden z nielicznych bronił projektu w pierwotnej wersji, choć jego klub także zaproponował poprawki do uchwały.
Wniosek o odesłanie projektu, poprawki i cała uchwała będą głosowane jeszcze w środę.
(GEG)