18 grudnia to naprawdę ważna data dla krakowskich zabytków. 18 grudnia 1978 roku na Wawelu powołano Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa. Jego roli w ochronie materialnego dziedzictwa dawnej stolicy Polski nie można nie doceniać.
SKOZK to jedno z niewielu ciał, które utworzone w PRL przetrwało zmiany ustrojowe i działa do dziś. To członkowie SKOZ odpowiadają za rozdzielnie kilkudziesięciu milionów złotych rocznie na prace konserwatorskie. Pieniądze na ten cel co roku rezerwowane są w budżecie państwa, dokładnie w budżecie Kancelarii Prezydenta RP jako Narodowy Fundusz Rewaloryzacji Zabytków Krakowa.
Co jakiś czas w Warszawie trzeba bronić tych pieniędzy, bo parlamentarzyści z innych regionów czują się pokrzywdzeni tym, że Kraków ma swoja osobna pulę na zabytki. Do tej pory żadna z prób likwidacji NFRZK nie powiodła się. Na szczęście dla Krakowa i SKOZK, który wciąż ma co robić.
Większość osób kojarzy odnawianie zabytków z Wawelem, Sukiennicami, kościołami, może i kamienicami. Ale np. dwa dni temu SKOZ pochwalił się, że dzięki finansowaniu z NFRZK uratowano ścianę dawnego hangaru nr 5 lotniska Rakowice-Czyżyny, jedną z najstarszych pamiątek architektury lotniczej w Polsce.
(GS)
