Kładka Ludwinów-Kazimierz. Niepełnosprawni nie skorzystają z górnej części

Osoby niepełnosprawne nie dostaną się na szczyt kładki. Taką informacje przekazał podczas dzisiejszego posiedzenia rady miasta, architekt Kazimierz Łatak, którego firma zaprojektowała nową przeprawę nad Wisłą. Wcześniej przed magistratem  odbyła sie pikieta mieszkańców sprzeciwiających się planom budowy kładki. Ich zdaniem przy jej powstaniu trzeba będzie wyciąć drzewa rosnące nad Wisła. 

Autorem koncepcji architektonicznej kładki Kazimierz-Ludwinów jest Biuro Projektów Lewicki Łatak. Podczas obrad rady miasta architekt Kazimierz Łatak odpowiadał na pytania radnych i mieszkańców. Radny Tomasz Daros pytał o dostępność kładki dla osób niepełnosprawnych. Projektant kładki przyznał, ze takie osoby nie dostaną się na sam szczyt przeprawy –  „Osoby niepełnosprawnie nie będą mogły skorzystać z drewnianych schodów prowadzących na sam szczyt kładki – mówił Kazimierz Łatak. Dodał, że w  czasie projektowania nie było obowiązku aby taki dostęp był zapewniony – Dla osób niepełnosprawnych zapewniony jest swobodny dostęp w części pieszo-rowerowej kładki – podkreślał.

To co najbardziej rozpaliło część uczestników dyskusji to konieczność wycięcia drzew. Kazimierz Łatak zapewniał radnych i mieszkańców, że pod nową przeprawę przez Wisłę trzeba będzie wyciąć tylko dwa drzewa, a w zamian na terenie inwestycji zostanie posadzonych osiem nowych. – Zrobiliśmy wszystko aby ingerencja w rosnące drzewa na bulwarach była jak najmniejsza. Odkąd powstał nasz projekt, minęło sporo lat, drzewa podrosły i teraz konieczne jest usunięcie dwóch z nich. W zamian posadzonych zostanie osiem nowych drzew o obwodzie 50 cm – przekonywał Kazimierz Łatak. Zauważył także, że kiedy zaczynano prace nad projektem przeprawy, nie planowano wycinać ani jednego drzewa. – Ale lokalizacja przeprawy z czasem uległa zmianie. Powstał plan miejscowy Kanału Ulgi, który wykluczył wybudowanie kładki na przedłużeniu ulicy Wietora. Z drugiej strony rzeki miała trafiać na cypel między Wisłą a Wilgą. Ostatecznie została przesunięta. Pojawiła się kolizja z drzewami.  – dodał Łatak

Mieszkańcy Kazimierza sprzeciwiający się inwestycji nie wierzą w te zapewnienia. – Już słyszałam od architektów i deweloperów z pewnych sytuacjach że trzy drzewa i ani jednego więcej, po czym w trakcie robót okazywało się, że okoliczności jednak się zmieniły – mówiła Katarzyna Mroczkowska-Brand. „Ta inwestycja jest szkodliwa. Przyniesie bardzo wiele strat. Kładka zniszczy miejsce spokoju i wypoczynku nie tylko mieszkańców Kazimierza, ale i całego miasta. Dojdzie także do degradacji przyrody na Bulwarze Inflanckim. – mówiła  Katarzyna Pilitowska, mieszkanka  Kazimierza.

Kładka Kazimierz – Ludwinów będzie długa na ok. 130 m, szeroka na prawie 14 m, a w najwyższym punkcie wysoka na blisko 16 m. Połączy bulwar Inflancki między ulicami Skawińską a Wietora po stronie Kazimierza z bulwarem Wołyńskim w pobliżu ulicy Ludwinowskiej. Jak podkreśla magistrat „przeprawa zapewni dogodne połączenie dla pieszych i rowerzystów z pominięciem istniejących mostów drogowych. Tereny sąsiadujące z nową przeprawą staną się bardziej atrakcyjne dla mieszkańców. Budowa kładki zwiększy również wykorzystanie walorów Wisły oraz bulwarów”

Obiekt będzie się składać się z trzech połączonych ze sobą konstrukcji, tworzonych przez dwa stalowe łuki o zmiennej sztywności, zamocowane w masywnych żelbetowych podporach (przyczółkach) oraz środkowego pomostu widokowego.

114 mln złotych za budowę kładki Kazimierz – Ludwinów. Wkrótce podpisanie umowy

Jarek Strzeboński

 

1 KOMENTARZ

Najnowsze

Co w Krakowie