Aktorka teatru Słowackiego – Dorota Godzic-Banaś, kończy 58 lat. – Gdzieś usłyszałam, że po pięćdziesiątce wypada się z gry – niekoniecznie, ja mam nieustający apetyt na grę – podkreśla.
Urodziła się w 1966 r., a 26 lat później ukończyła PWST w Krakowie. Od początku swojej kariery jest związana z Teatrem im. Juliusza Słowackiego w Krakowie.
– Na czwartym roku wszyscy nerwowo szukaliśmy swojego miejsca, zastanawialiśmy się, co dalej… Bogdan Hussakowski, wtedy dyrektor Teatru im. Jaracza w Łodzi, zaproponował mi etat. W Krakowie byłam od zawsze, a tu trzeba ruszyć
w świat… Dwa miesiące później Bogdan został dyrektorem Teatru w Krakowie i zapytał: to, co zostajesz w domu? – opowiada pani Dorota.
W Teatrze Słowackiego jest od zawsze. I jak podkreśla, przywiązuje się do miejsc oraz ludzi.
– Już wiem, że rola to jedno, a człowiek to drugie. Nie żyję przeszłością, ciekawi mnie przyszłość. Gdzieś usłyszałam, że po pięćdziesiątce wypada się z gry – niekoniecznie, ja mam nieustający apetyt na grę – zapewnia.
Michał Lop