Pasażerowie biletów okresowych czują się pominięci. Zarząd Transportu Publicznego przekonuje, że obecny system jest sprawiedliwy. Konsultacje społeczne w tym temacie nie przyniosły jednoznacznych odpowiedzi. Mowa o problemie pasażerów korzystających z biletów okresowy w czasie dni z darmową komunikacją miejską.
„Pasażerowie biletów okresowych to filar komunikacji miejskiej. Nie tylko rezygnują z samochodów, ale korzystają z transportu publicznego regularnie, często kilka razy dziennie. Powinniśmy traktować ich poważnie i sprawiedliwie” – podkreśla radna Anna Bałdyga, która od dawna wskazuje na problem pomijania tej grupy mieszkańców.
W meilach do naszej redakcji Czytelnicy zwracają uwagę na brak korzyści dla osób, które na co dzień korzystają z komunikacji miejskiej. – „Kupuję bilet miesięczny i jeżdżę codziennie. W dni darmowej komunikacji nie mam żadnych dodatkowych korzyści, a inni jeżdżą za darmo. To niesprawiedliwe” – pisze pan Michał. Pani Aneta dodaje: – „Nie oczekujemy wiele, ale dlaczego miasto nie może chociaż przedłużyć ważności biletów o te dni?”
Zapytaliśmy ZTP, jak odnosi się do tych zarzutów. „Bilety okresowe już są najtańszą formą korzystania z komunikacji. Dni darmowe mają na celu zachęcenie okazjonalnych pasażerów do korzystania z transportu publicznego. To ich chcemy przyciągnąć” – tłumaczą urzędnicy. Dodają również, że liczba dni darmowych przejazdów znacząco spadła. „W 2024 roku były tylko dwa takie dni, w latach 2023 i 2022 – ani jednego. Pokazuje to doskonale niewielką skalę zjawiska” – podsumowują.
Zdaniem ZTP pasażerowie kupując bilet miesięczny „już posiadają zdecydowanie korzystniejszą cenę podróżowania komunikacją miejską w przeliczeniu na 1 dzień w stosunku do osób, które kupują codziennie bilet do kasowania”
Z tym nie zgadza się radna Bałdyga. „Pasażerowie za swą godną naśladowania postawę i odpowiedzialne podejście do wspólnej przestrzeni otrzymują owszem korzystną cenę biletu okresowego, jednak później są notorycznie pomijani przy jednorazowych akcjach promujących transport publiczny, będąc w zasadzie jego filarem i najlepszą reklamą – podkreśla.
W lipcu i sierpniu odbyły się konsultacje społeczne, które miały odpowiedzieć na pytanie, czy dni darmowej komunikacji spełniają swoją funkcję. Swoje opinie wyraziły 543 osoby. Wypełniały ankiety, zarówno elektronicznie, jak i papierowo. Wyniki pokazują, jak bardzo różnią się potrzeby mieszkańców.
Prawie wszyscy uczestnicy konsultacji wiedzieli o istnieniu dni darmowej komunikacji. Jednak ich ocena tych działań była podzielona. 60 procent poparło ideę darmowych przejazdów w dni smogowe. 31 procent było jej przeciwnych, a reszta nie miała zdania. Największą bolączką pozostaje fakt, że niemal połowa osób korzystających z biletów okresowych nie widzi w takich dniach żadnej wartości. Dla nich opłata za bilet obowiązuje niezależnie od tego, czy inni jeżdżą za darmo, czy nie.
Podczas konsultacji mieszkańcy wskazywali również na inne problemy. Dni darmowej komunikacji, choć mogą wydawać się atrakcyjnym pomysłem, nie rozwiązują problemów systemowych. Wiele osób podkreślało, że transport publiczny musi być przede wszystkim szybszy i bardziej dostępny. Zwracano uwagę na konieczność zwiększenia częstotliwości kursów, szczególnie w godzinach szczytu, oraz na potrzebę rozbudowy buspasów i lepszego zarządzania ruchem. Pojawiały się też postulaty o dodatkowe ulgi na bilety okresowe dla stałych użytkowników.
Każdy dzień darmowej komunikacji to wydatek około 600 tysięcy złotych z budżetu miasta. ZTP przyznaje, że brakuje danych, które potwierdzałyby, że wprowadzenie takich dni realnie zmniejsza ruch samochodowy lub zwiększa liczbę pasażerów w komunikacji. – „To miało być narzędzie walki ze smogiem, ale trudno udowodnić, że przynosi oczekiwane efekty” – przyznają urzędnicy.
Jeszcze jako radny, obecny wiceprezydent Krakowa Łukasz Sęk zwracał uwagę na te problemy. – „Jeżeli efekty ekologiczne są niewielkie, a koszty wysokie, powinniśmy zastanowić się, czy pieniądze nie mogłyby zostać wydane lepiej. Na przykład na inwestycje w odnawialne źródła energii czy termomodernizację budynków” – mówił.
Radna Anna Bałdyga uważa, że wyniki konsultacji tylko potwierdzają konieczność zmian. – „Mieszkańcy jasno wskazali, że dni darmowej komunikacji nie działają tak, jak powinny. Wprowadzenie automatycznego przedłużania biletów okresowych o te dni to proste, sprawiedliwe i technologicznie możliwe rozwiązanie. Miasto musi zacząć traktować poważnie tych, którzy codziennie wspierają transport publiczny” – zaznacza.
Jarek Strzeboński
„Dość eksperymentów”. Mieszkańcy żądają cofnięcia zmian przy Placu Wolnica