Koniec w 2025, potem w I kwartale 2026, a teraz w II. Tramwaj do Mistrzejowic znów się oddala

Budowa czwartego etapu Krakowskiego Szybkiego Tramwaju miała być wizytówką miejskich inwestycji transportowych. Od samego początku towarzyszyły jej wysokie oczekiwania, bo nowa linia miała wreszcie zapewnić szybki i bezpośredni dojazd z północno-wschodnich dzielnic do centrum Krakowa. Zapowiadano, że pierwsze tramwaje pojadą do Mistrzejowic jeszcze w 2025 roku. Później miasto zaczęło mówić o początku 2026. Teraz wiadomo już, że najwcześniej stanie się to w drugim kwartale przyszłego roku.

Jeszcze w ubiegłym roku urzędnicy przedstawiali harmonogram, w którym koniec prac konstrukcyjnych przy tunelu wyznaczono na trzeci kwartał 2025 roku, a układanie torowiska i wyposażanie obiektu – na ostatnie miesiące tego samego roku. Ostatni etap, czyli prace wykończeniowe wraz z zielenią i małą architekturą, miał się zakończyć w pierwszym kwartale 2026. Taki plan nie wytrzymał jednak zderzenia z rzeczywistością budowy.

„Harmonogram budowy przewidywał zakończenie prac konstrukcyjnych w trzecim kwartale 2025 roku, wyposażenie tunelu i budowę torowiska w czwartym kwartale, a wykończenie – z zielenią i małą architekturą – w pierwszym kwartale 2026 roku. Pojawiają się wątpliwości, czy to w ogóle jest realne” – zwraca uwagę radny Łukasz Maślona.

Wiceprezydent Krakowa Stanisław Kracik poinformował, że termin został już przesunięty. „Oddanie do eksploatacji linii tramwajowej KST, etap IV (ul. Meissnera–Mistrzejowice) nastąpi w drugim kwartale 2026 roku” – stwierdził. Jak dodał, wszystkie pozostałe elementy harmonogramu budowy zostały dostosowane do tej daty.

Opóźnienie tłumaczone jest kilkoma czynnikami. Wciąż nie zakończyła się procedura odwoławcza od decyzji ZRID, a to oznacza brak możliwości ostatecznego zamknięcia części formalności. Kolejną przyczyną są zmiany wprowadzane w trakcie realizacji. Wykonawca sygnalizuje, że pojawiły się nieprzewidziane okoliczności i konieczność dostosowania projektu, ale – jak podkreśla magistrat – nie przedstawił jeszcze odpowiednio uzasadnionych roszczeń.

„Termin zostanie określony po przeprowadzeniu weryfikacji dokumentów przedłożonych przez wykonawcę, przy udziale niezależnego Inżyniera Kontraktu” – zaznaczył wiceprezydent Kracik. Za ten nadzór odpowiada firma INKO Consulting Sp. z o.o., która ma ocenić, czy zgłoszone argumenty mogą mieć wpływ na kolejne przesunięcia.

Radny Maślona przypomina, że dla mieszkańców liczą się nie dokumenty i deklaracje, ale to, co dzieje się na placu budowy. „Mieszkańcy widzą, że prace nie toczą się w tempie, które dawałoby gwarancję zakończenia budowy zgodnie z planem. Stąd pytania, czy miasto rzeczywiście dopilnuje terminów i czy tramwaj pojedzie wtedy, kiedy to zapowiadano” – podkreśla.

Zmiana terminu oznacza, że pasażerowie muszą przygotować się na dalsze oczekiwanie. Linia KST IV nie zostanie oddana ani w 2025 roku, ani w pierwszych miesiącach 2026. Oficjalnie obowiązuje data wyznaczona na drugi kwartał przyszłego roku. To oznacza, że mieszkańcy Mistrzejowic, Prądnika Czerwonego czy okolic ronda Barei będą mogli korzystać z tramwaju najwcześniej wiosną lub latem 2026 roku.

Czwarty etap Krakowskiego Szybkiego Tramwaju to linia o długości około 4,5 kilometra, która połączy ul. Meissnera z Mistrzejowicami. Kluczowym elementem inwestycji jest tunel w rejonie ronda Polsadu, który ma umożliwić bezkolizyjny przejazd tramwajów. Projekt obejmuje także budowę kilku nowych przystanków, przebudowę istniejącego układu drogowego oraz budowę pętli tramwajowej w Mistrzejowicach.

Cała inwestycja realizowana jest w formule partnerstwa publiczno-prywatnego. Konsorcjum wykonawcze odpowiada nie tylko za budowę, ale także za utrzymanie linii przez kilkanaście lat po jej oddaniu do użytku. Według założeń, czas przejazdu z Mistrzejowic do centrum miasta ma się skrócić nawet o kilkanaście minut, a nowa linia odciąży najbardziej zatłoczone fragmenty komunikacyjne w tej części Krakowa.

Jarek Strzeboński 

Najnowsze

Co w Krakowie