To nie pierwszy raz ze strony rządu płyną sprzeczne sygnały dotyczące luzowania obostrzeń. Oficjalne stanowisko? Żadne decyzje nie zostały jeszcze podjęte. Te podjęło wielu przedsiębiorców, którzy wbrew rządowym zakazom otwierają kolejne lokale. A kolejni zapowiadają, że jeśli 1 lutego nie dojdzie do poluzowania obostrzeń, oni i tak wznowią działalność.
W poniedziałek rano wśród przedsiębiorców zabłysła iskierka nadziei, że rząd poluzuje obostrzenia. Radio RMF podało, że po 1 lutego prawie ze stuprocentową pewnością zostaną otwarte galerie handlowe i że można spodziewać się nawet otwarcia hoteli, choć ze znaczącymi ograniczeniami (np. z możliwością wynajęcia co czwartego lub co drugie pokoju). Według rozgłośni premier miał to ogłosić we wtorek, 26 stycznia 2021.
Te doniesienia jeszcze w poniedziałek wieczorem zdementował rzecznik rządu Piotr Müller. – Żadne decyzje w sprawie obostrzeń nie zapadły – oznajmił w rozmowie z Polsatnews.pl.
O otwarciu galerii handlowych od kilku dni mówi wicepremier Jarosław Gowin. Z kolei doradca premiera ds. COVID-19 prof. Andrzej Horban apeluje, by jeszcze nie luzować obecnoe obowiązujących obostrzeń.
Trudno się więc dziwić, że przy tych sprzecznych sygnałach coraz więcej przedsiębiorców traci cierpliwość i otwiera lokale mimo rządowych zakazów. I mimo grożących im kar. Według „interaktywnej mapy wolnego biznesu” (https://newsmap.pl/biznes/), w samym Krakowie działa kilkanaście lokali, które według rządowych ograniczeń powinny być zamknięte.
(GS)