Władze Krakowa nie planują wprowadzenia przedświątecznego zakazu sprzedaży żywych ryb i fajerwerków na miejskich targowiskach. W odpowiedzi na petycję Krakowskiego Stowarzyszenia Obrony Zwierząt magistrat zapowiada jedynie „ponowną analizę” sprawy w bliżej nieokreślonym terminie. Oznacza to, że mimo kolejnych apeli obrońców zwierząt, w grudniu na krakowskich placach ponownie pojawią się karpie w plastikowych pojemnikach i stoiska z fajerwerkami.
W ostatnich latach sprzedaż żywych ryb przed świętami Bożego Narodzenia i handel fajerwerkami w okresie sylwestrowym stały się jednym z najbardziej kontrowersyjnych tematów dotyczących miejskich targowisk. Choć w wielu polskich miastach – jak Wrocław czy Gdańsk – władze zdecydowały się na wprowadzenie lokalnych zakazów, w Krakowie wciąż obowiązują przepisy sprzed kilkunastu lat, dopuszczające handel rybami i materiałami pirotechnicznymi w wyznaczonych miejscach.
Obrońcy zwierząt od dawna przekonują, że to relikt przeszłości. Karpie sprzedawane w plastikowych workach, w zbyt małej ilości wody, często z uszkodzonymi płetwami i otwartymi pyskami, są – ich zdaniem – ofiarami czystego okrucieństwa. Z kolei fajerwerki, mimo że coraz częściej zastępowane pokazami świetlnymi czy dronowymi, wciąż pojawiają się na miejskich placach i w sylwestrową noc powodują panikę u psów, kotów i ptaków.
29 sierpnia Krakowskie Stowarzyszenie Obrony Zwierząt skierowało do Rady Miasta Krakowa petycję w sprawie wprowadzenia całkowitego zakazu sprzedaży żywych ryb i fajerwerków na miejskich targowiskach, prosząc jednocześnie prezydenta Aleksandra Miszalskiego o poparcie tej inicjatywy. W piśmie podkreślono, że „fakt, iż w ostatnich miesiącach nadal nie doszło do żadnych ograniczeń w prawie krajowym w tym zakresie, oznacza, iż ponownie pojawi się problem strzelania i hałasów, a także rzezi karpi w okresie świątecznym”.
Autorzy petycji przypomnieli, że podobny wniosek został już raz odrzucony przez Radę Miasta – w grudniu 2024 roku. Tym razem oczekiwali, że miasto podejmie własne działania i wprowadzi zmiany w uchwale dotyczącej regulaminów targowisk. W uzasadnieniu petycji napisano: „Jeśli chodzi o sprzedaż żywych ryb, to należy zakwalifikować ją jako oczywiste znęcanie się nad zwierzętami. Widok ich otwartych boleśnie pyszczków, ich śmiertelnie przerażonych oczu jest wstrząsający dla każdego człowieka posiadającego empatię i choćby minimalną wiedzę na temat tych zwierząt”.
Organizacja zwraca też uwagę, że większość dużych sieci handlowych od dawna zrezygnowała z tego procederu, a Kraków pozostaje w mniejszości. W przypadku fajerwerków działacze KSOZ wskazują, że „huk wystrzałów wywołuje u zwierząt niewyobrażalne stany lękowe i przerażenie”, a „noc sylwestrowa to czas zaginięć i śmierci psów, kotów i ptaków”.
– Od kilkunastu miesięcy słyszymy zapowiedzi analiz i zmian w regulaminach, ale efektów nie ma. Tymczasem cierpienie zwierząt trwa, a problem powraca co roku w tym samym kształcie – podkreśla Agnieszka Wypych.
Odpowiedź magistratu: prawo krajowe, nie miejski zakaz
W odpowiedzi podpisanej przez zastępcę prezydenta Stanisława Mazura czytamy, że kwestie sprzedaży żywych ryb są już uregulowane przepisami ogólnokrajowymi. „Zapisy dotyczące ryb jako zwierząt kręgowych zawarte są w ustawie z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt (…). Przez znęcanie się nad zwierzętami należy rozumieć zadawanie albo świadome dopuszczenie do zadawania bólu lub cierpień, a w szczególności: transport żywych ryb lub ich przetrzymywanie w celu sprzedaży bez dostatecznej ilości wody umożliwiającej oddychanie”.
Mazur podkreśla, że Główny Lekarz Weterynarii co roku wydaje zalecenia, według których sprzedaż ryb powinna odbywać się po ich uśmierceniu, a w innych przypadkach – w odpowiednich warunkach i pojemnikach. Jednocześnie zaznacza, że regulaminy krakowskich targowisk już dziś wprowadzają pewne ograniczenia, m.in. zakaz sprzedaży żywych zwierząt w tzw. handlu okrężnym, z wyjątkiem ryb.
„Na targowiskach może być prowadzona działalność polegająca na sprzedaży towarów i świadczeniu usług zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa (…). Możliwość sprzedaży w handlu okrężnym ryb i przetworów rybnych jest dopuszczona ze specjalistycznych urządzeń handlowych lub środków transportu” – napisał wiceprezydent.
W kwestii fajerwerków stanowisko miasta jest równie zachowawcze. Urząd wskazuje, że zasady sprzedaży materiałów pirotechnicznych regulują przepisy ustawy o materiałach wybuchowych przeznaczonych do użytku cywilnego. W handlu okrężnym – przypomina Mazur – już dziś obowiązuje zakaz sprzedaży „materiałów pirotechnicznych, broni, amunicji, materiałów wybuchowych oraz płynów łatwopalnych i gazów”.