– Podjąłem decyzję o rezygnacji z członkostwa w PO oraz z klubu KO w Radzie Miasta Krakowa – poinformował Wojciech Krzysztonek, krakowski radny. Wojciech Krzysztonek był wiceprzewodniczącym Platformy w Krakowie i wiceprzewodniczącym klubu Koalicji Obywatelskiej w Radzie Miasta Krakowa.
„Od wielu miesięcy z niepokojem obserwuję to, co dzieje się w PO. Mam wrażenie, że Platforma nie płynie w żadnym konkretnym kierunku, ale dryfuje bez celu. Nie ma strategii, nie kreuje żadnej polityki, potrafi jedynie reagować. Symbolem tego bezwładu była kompromitująca postawa przy pracach nad Funduszem Odbudowy. A wyrzucenie posłów I. Rasia i P. Zalewskiego tylko dlatego, że mieli odwagę otwarcie domagać się dyskusji nad sytuacją w partii, jest najlepszym dowodem najgłębszego w historii PO kryzysu przywództwa, ale też tego, że PO – zamiast sprawami wyborców – woli zajmować się sobą” – napisał radny w oświadczeniu.
„Ta ostatnia decyzja spowodowała, że coś we mnie pękło. Długo myślałem nad sensem swojego dalszego działania w PO. Uświadomiłem sobie, że nie jest to już ta sama partia, do której wstępowałem 16 lat temu. Pozostanie w niej byłoby nie fair wobec samego siebie, ale także byłoby nieuczciwym dawaniem członkom PO fałszywego poczucia, że wciąż jestem częścią ich organizacji” – dodał.
Krzysztonek to radny Miasta Krakowa z okręgu obejmującego: Czyżyny, Mistrzejowice i Wzgórza Krzesławickie.
Oto pełna treść oświadczenia radnego Wojciecha Krzysztonka:
„Od wielu miesięcy z niepokojem obserwuję to, co dzieje się w PO.
Mam wrażenie, że Platforma nie płynie w żadnym konkretnym kierunku, ale dryfuje bez celu.
Nie ma strategii, nie kreuje żadnej polityki, potrafi jedynie reagować.
Symbolem tego bezwładu była kompromitująca postawa przy pracach nad Funduszem Odbudowy.
A wyrzucenie posłów I. Rasia i P. Zalewskiego tylko dlatego, że mieli odwagę otwarcie domagać się dyskusji nad sytuacją w partii, jest najlepszym dowodem najgłębszego w historii PO kryzysu przywództwa, ale też tego, że PO – zamiast sprawami wyborców – woli zajmować się sobą.
Ta ostatnia decyzja spowodowała, że coś we mnie pękło.
Długo myślałem nad sensem swojego dalszego działania w PO.
Uświadomiłem sobie, że nie jest to już ta sama partia, do której wstępowałem 16 lat temu.
Nie jest to moja PLATFORMA OBYWATELSKA…
Pozostanie w niej byłoby nie fair wobec samego siebie, ale także byłoby nieuczciwym dawaniem członkom PO fałszywego poczucia, że wciąż jestem częścią ich organizacji.
Dlatego podjąłem decyzję o rezygnacji z PO oraz z klubu KO w Radzie Miasta Krakowa.
Mimo obecnej sytuacji w PO, przeżyłem w niej wiele niezapomnianych chwil i poznałem wielu wspaniałych ludzi.
Im wszystkim chcę też bardzo serdecznie podziękować za te wszystkie lata naszych wspólnych działań.
Zapewniam jednocześnie moich wyborców, że moje wystąpienie z PO i klubu KO nie ma wpływu na moją dalszą aktywność publiczną. Do Rady Miasta Krakowa startowałem z koalicyjnego komitetu prof. Jacka Majchrowskiego. Tym samym wziąłem na siebie wiele zobowiązań wyborczych. Im nadal będę się poświęcał jako radny.”