Łukasz Gibała liderem peletonu, za plecami PiS i Jacek Majchrowski. Kolejny etap wyścigu trwa!

„Rzeczpospolita” opublikowała wyniki badań instytutu IBRIS, w których w pierwszej turze wyborów na prezydenta Krakowa wygrywa Łukasz Gibała. Już wcześniej dwukrotnie podobne wyniki zaprezentowały inne mniejsze ośrodki badawcze, ale nie były one do końca poważnie traktowane przez krakowskich polityków. Ten sondaż zmienia zupełnie postrzeganie kolejnej kampanii prezydenckiej w Krakowie i pozycjonuje – na ten moment – Łukasza Gibałę jako lidera tego wyścigu.

Łukasz Gibała w opublikowanym przez „Rzeczpospolitą” badaniu preferencji wyborczych w Krakowie w pierwszej turze uzyskuje 24-procentowe poparcie. Drugie w kolejności miejsce zajęła posłanka PiS i była kandydatka na prezydenta Krakowa Małgorzata Wassermann – z 20-procentowym wynikiem. Na trzecim znalazł się obecny prezydent Krakowa Jacek Majchrowski, na którego oddałoby swój głos 16 procent krakowian. Dalsze miejsca zajmują szef małopolskiej PO Aleksander Miszalski – 13 proc., przewodniczący Rady Miasta Krakowa i lider ruchu Polska 2050 Szymona Hołowni w Krakowie – Rafał Komarewicz – 10 procent. 4 procent głosów zdobywa poseł Konfederacji Konrad Berkowicz, 4 procent ma też były wicemarszałek małopolski i współpracownik Jarosława Gowina – Tomasz Urynowicz. Ostatni w sondażu jest rektor Uniwersytetu Ekonomicznego Stanisław Mazur z wynikiem 2 proc.

Łukasz Gibała – uciekł z peletonu, lider samotny

To pierwsze poważne badanie, w którym Łukasz Gibała, lider Krakowa dla Mieszkańców, uzyskuje najlepszy wynik w peletonie kandydatów na prezydenta Krakowa. Kilka razy się od niego odrywał, ale nieskutecznie. Jak to w sporcie – peleton go dochodzi. Teraz ta ucieczka wyraźnie mu się udała, a jesteśmy dopiero w połowie dystansu do mety i jeszcze kilka etapów przed nami.

Łukasz Gibała konsekwentnie prowadzi swoją politykę miejską opartą na krytyce obecnej władzy. Wspiera i promuje projekty miękkie, ekologiczne, nowoczesne. Odrobił też polityczną lekcję i wyraźnie zbliża się w przekazie w stronę nowoczesnej lewicy, która może mu zapewnić zaplecze instytucjonalne w wyborach. Nie angażuje się w duże projekty infrastrukturalne, które z założenia są łatwym celem społecznej krytyki.

Jest bardzo aktywny medialnie – ma realny wpływ na większość krakowskich mediów, co daje mu dużą rozpoznawalność i możliwość kształtowania przekazu. Jeżeli z tyłu peletonu nie wykrystalizuje się jeden mocny lider, ucieczka Gibały może zakończyć się sukcesem.

Ten sondaż na pewno zdynamizuje działania lidera Krakowa dla Mieszkańców i w niedługiej perspektywie zwiększy na jakiś czas poparcie dla niego. Zapewne zwiększy mu się też rozpoznawalność. Ale z drugiej strony – opinia publiczna zmieni optykę postrzegania jego osoby. Większą uwagę zacznie się zwracać na jego program, inicjatywy i akcje, które będą na pewno teraz częściej komentowane przez mieszkańców.

Małgorzata Wasserman – PiS zawsze w czołówce peletonu

W Krakowie, niezależnie od tego. kto będzie kandydatem PiS-u (posłanka Małgorzata Wasserman, minister Andrzej Adamczyk czy też wiceprzewodniczący Rady Miasta Krakowa Michał Drewnicki), zawsze znajdzie się on w ścisłej czołówce peletonu, tuż za plecami lidera. Zawsze też mamy do czynienia z powtarzalnym scenariuszem, w którym na ostatniej prostej kandydat PiS-u prawie zrównuje się z prowadzącym peleton lub nawet wychodzi na prowadzanie. Po to, by na końcu złapać zadyszkę i oddać bliskie zwycięstwo.

Jacek Majchrowski – z trzeciego miejsce też można wygrać na finiszu

Obecny prezydent, jako wielokrotny zwycięzca wyścigu do prezydenckiego gabinetu, w swojej żółtej koszulce lidera schował się taktycznie za plecami czołówki peletonu. Taką strategię stosuje do lat. Trzyma się w ścisłej trójce, kontroluje to co się dzieje z przodu i ma też ogląd na rywali, którzy są za nim. Jest na dogodnej pozycji wyjściowej przed ewentualnym finiszem, ale na razie, w przerwach między etapami, modernizuje swój rower i przeorganizowuje zaplecze serwisowe.

Jacek Majchrowski dziś trzyma asa w rękawie, czyli swoją decyzję o starcie i wejdzie na poważnie do wyścigu dopiero w tym momencie, w którym poinformuje o kandydowaniu. Im dłużej będzie z nią zwlekał, tym jego szanse rosną, bo ewentualni konkurenci mogą nie wytrzymać ciśnienia i zjechać na pobocze. Z obecnego trzeciego miejsce może przeprowadzić skuteczny finisz i na ostatnich metrach minąć czołówkę. Jak to robił już kilkukrotnie.

Aleksandrze Miszalski – na lidera pracuje cała drużyna

Krakowska PO od lat miała problemy z przywództwem. Nigdy nie stworzyła jednego silnego ośrodka władzy, zawsze podzielona była na kilka konkurencyjnych grup. Dopiero Aleksander Miszalski scentralizował wokół siebie jej najważniejszych działaczy, pozbywając się lub marginalizując oponentów.

W wyścigu prezydenckim też ma pewien problem w osobie drugiego polityka PO – Bogdana Klicha, który zgłasza chęć do kandydowania spod tego samego szyldu. Dopóki PO nie wystawi oficjalnie jednego kandydata, nie będzie się liczyć w wyścigu do fotela prezydenckiego, ale zachowa drużynowe mocne miejsce w środku peletonu. W momencie, w którym taki kandydat się pojawi, uruchomi się „krakowski walec kampanijny”, czyli kandydaci do rady miasta i rad dzielnic (Kosek, Daros, Stawowy, Jaśkowiec, Sęk, Żmuda i wielu innych którzy robiąc swoje kampanie będą promować swojego kandydata na prezydenta). W ten sposób, będąc dziś w środku stawki. mogą swoją presją zdominować czołówkę.

Rafał Komarewicz – stabilnie jedzie do parlamentu

Przewodniczący Rady Miasta Rafał Komarewicz w tym zestawieniu to polityk który uprawia kolarstwo. I jak każdy sportowiec jest długodystansowcem. Jest także świadom swoich mocnych i słabych stron, realnie ocenia szanse w tym wyścigu, który dla niego jest tylko etapem w drodze do parlamentu. Właściwa meta dopiero w kolejnym wyścigu, w tym osiągnie założony cel.

Konrad Berkowicz – quad z napisem Mentzel

Nowy wiceprzewodniczący Partii Korwin zostawił na poboczu kolarkę i przesiadł się na quada. Jak zawsze pojedzie pod prąd. To będzie na pewno ciekawa postać tej kampanii.

Tomasz Urynowicz – lider wyścigu górskiego

Realnie bez szans, żeby dogonić stawkę, ale zawodnik bardzo potrzebny wszystkim na finiszu przed metą. Przekazując swoje poparcie, ma szansę być wiceprezydentem u któregokolwiek zwycięscy. Będzie jechał do końca.

Stanisław Mazur – nie da się dogonić peletonu na piechotę

Jak na razie rektor Uniwersytetu Ekonomicznego przygotowywał się do maratonu, a pozostali rywale zmienili dyscyplinę na kolarstwo, więc on próbuje dogonić peleton na piechotę. Pytanie tylko, czy w ogóle zdąży kupić sprawny rower.

Kraków to wyborczo bardzo specyficzne miasto, ze stałym 20-procentowym poparciem dla PiS, co w zasadzie w każdych wyborach daje mu kandydata który wchodzi do drugiej tury wyborów prezydenckich. Ale też nigdy nie zapewnia zwycięstwa. Dlatego od lat krakowskie wybory prezydenckie rozstrzygają się w pierwszej turze, choć formalnie odbywają się dwie. Ten z kandydatów z obozu „antypisowskiego”, który wchodzi do drugiej tury, wygrywa wybory. I zapewne też tak się stanie tym razem. Jeżeli opozycja parlamentarna nie porozumie się w kwestii jednego kandydata, to wybory wygra – jak w obecnym sondażu – Łukasz Gibała.

Kazimierz Krakowski

2 KOMENTARZE

Najnowsze

Co w Krakowie